Pierwszy kubek niekapek przyprawia rodziców o ból głowy; no bo z jakiego będzie dziecku wygodnie pić, jaki łatwo chwytać, który sprawniej da się umyć i który nie rozleci się przy pierwszym upadku (a będzie ich zdecydowanie więcej). Pokażę Ci dzisiaj nasze 3 ulubione kubki, z których Gabi korzysta na zmianę. Dlaczego aż 3? Chciałam przetestować, który lepszy – okazało się, że wszystkie mu pasują więc zostały 😀
Uroczy kubek Herobility
Nie da się ukryć, że ten kubek jest po prostu śliczny! Od razu zwraca na siebie uwagę delikatnymi kolorami, przyjaznym nadrukiem i fajnym kształtem. Szczelna pokrywka i niekapiący zaworek uniemożliwiają napojom wypływanie z ustnika; dopiero gdy zawartość zostanie zassana zacznie lecieć. Ustnik wydaje się nieco sztywny ale jest na tyle elastyczny, że dopasowuje się do ust i dziąseł dziecka i może być świetnym materiałem ułatwiającym naukę picia z kubeczka.
Ergonomiczny uchwyt kubka Herobility można odłączyć; to fajna opcja do przetestowania dwóch sposobów trzymania butelki. Maluch może trenować chwyt samej butelki pełną dłonią albo precyzyjny chwyt rączek kubeczka. Podstawka ułatwiająca odstawienie kubka to przeurocze, małe łapki i ogonek! To rozwiązanie strasznie mi się podoba; jednocześnie praktyczne i przyjazne dla dziecka. Oczywiście mamy jeszcze liska nadrukowanego na plastiku, który towarzyszy maluchowi podczas picia.
Do kubeczka dołączone jest sitko, które zatrzyma grudki kaszki (jeśli podajesz w kubku mleko) albo owoców dodających nieco smaku wodzie. Kubeczek sam w sobie jest dość solidny; po kilkunastu upadkach nie pękł, nie ma na nim żadnej rysy czy innej wady. Bardzo go lubimy głównie ze względu na przyjazny design ale też przyjemny ustnik.
Kolorowy Twistshake
Bajecznie kolorowe butelki i kubki Twisthake towarzyszą nam od dłuższego czasu. Swoją przygodę z nimi zaczynam Oliwier, doczekał się także Gabryś. Szwedzka firma Twistshake niewątpliwie urozmaica życie dzieci i ich rodziców swoimi kolorowymi produktami; także butelkami z czarnego, półprzeźroczystego plastiku (piękne są!). Kubki charakteryzują się prostotą i wdziękiem jednocześnie, a Gabi używa ich na dwa sposoby.
Niekapek Twistshake MimiCup to kubek z solidnego, bezpiecznego dla dzieci plastiku. Jak powyższy posiada sitko, które zatrzymuje wszelkie grudki czy kawałki owoców. Posiada wygodne rączki z antypoślizgowego materiały, które idealnie leżą w dłoniach dziecka. Zatyczka ochronna na ustniku nie jest przymocowana na stałe więc z każdym użyciem należy ją zdjąć i zamocować ponownie. Sam ustnik jest dość sporych rozmiarów i miałam wrażenie, że będzie za duży do takiej małej buźki. Gabi jednak dość często chwyta po kubek Twistshake więc chyba mu pasuje.
Kubek posiada fajny uchwyt, dzięki któremu możemy przymocować butelkę do ramy wózka np. Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to super sprawa! Oliwier namiętnie wyrzucał wszystko z wózka i Gabryś póki co idzie w jego ślady. Szeroka szyjka kubka to strzał w dziesiątkę! Jak wszystkie butelki producenta wnętrze czyści się rewelacyjnie, bez żadnego kłopotu.
Co to samej marki Twistshake to najczęściej używamy innej opcji (i to nasz zupełny top wśród niekapków). Butelka marki + ustnik niekapek z super miękkiego silikonu.
Lekka jak piórko
Starter Cup od MAM Baby był pierwszym kubeczkiem Gabrysia i… nie chciał z niego pić! Dopiero po czasie przekonał się do niego i teraz używamy bez żadnego “ale”. Ta mała i niepozorna buteleczka posiada wygodny, przyjemnie miękki ustnik i antypoślizgowe uchwyty. Butelka jest bardzo lekka, w porównaniu do wcześniej wymienionych to po prostu piórko!
Oczywiście posiada funkcję niekapka i nawet przy długotrwałym stosowaniu z ustnika nic nie cieknie. Asymetryczny kształt ma mobilizować dziecko do nauki, wprowadzać w świat prawdziwych szklanek – jednak mnie nie do końca przekonuje bo trzeba dokładnie myć butelkę wciskając gąbkę w zakamarki. Fajny nadruk na plastiku zachęca dziecko do sięgania po kubeczek. Nie posiada żadnego sitka czy innego dodatkowego filtra ale do picia wody jest idealna.