Lubię zmiany w swoim otoczeniu; ciągle kupuję nowe dodatki, wymieniam meble i przestawiam wszystko. Oczywiście najczęściej wprowadzam zmiany w pokojach chłopców – związane jest to z ich zmiennymi preferencjami co do dodatków i motywu przewodniego. Pokusiłam się nawet o totalną metamorfozę u Gabrysia, ale na efekt końcowy musisz jeszcze chwilę poczekać. Tymczasem, jeden z ważniejszych elementów jakim jest podłoga.
Praktycznie
Od początku w pokoju Gabrynia mieliśmy drewnianą podłogę i mały dywanik, który doprowadzał mnie do szału; jeździł po całym pokoju, wiecznie się zwijał, a Gabi się o niego potykał. Przymocowanie go do podłoża nie wchodziło w grę, głównie ze względu na utrudnienia w sprzątaniu. Goła podłoga byłaby wyjściem ale chłopcy totalnie jej nie oszczędzali i po kilku miesiącach były na niej pierwsze rysy, a nawet znaczne ubytki, których usunięcie wiązałoby się z wymianą poszczególnych desek, a co za tym idzie niemałym kosztem. Postanowiłam spróbować z wykładziną.
Pierwsze zaskoczenie
Szok przeżyłam gdy zaczęłam przeglądać oferty producentów wykładzin. Tylu wzorów, kolorów i struktur chyba w życiu nie widziałam! Okazało się, że to nie są trzy produkty na krzyż, jak kiedyś! Lubię zamawiać online bo chodzenie po jakimkolwiek sklepie z dwójką dzieci i mężem to taki trochę thriller (a nawet horror) więc zależało mi by wykładziny były pokazane zarówno z daleka, jak i bliska (żebym mogła zobaczyć jak wygląda jej struktura, czy jest cienka, czy puszysta). Idealna wykładzina do pokoju dziecięcego to nie taka łatwa sprawa, więc przejrzałam chyba milion propozycji, aż znalazłam tą właściwą.
Drugie zaskoczenie
Wykładzinę możesz zamówić online z wieloma dodatkowymi usługami: docinanie do konkretnych wymiarów, pomiar pomieszczenia czy nawet obszywanie wykładziny. Każdy z tych elementów był kiedyś nie do pomyślenia; pamiętam walkę rodziców z docinaniem i kombinowaniem jak umieścić wykładzinę w pokoju ze skosami i wnękami. Zamówienie złożone online możesz odebrać osobiście w wybranym sklepie, albo zamówić transport do domu (już nawet od 20zł!) – ja skorzystałam z drugiej opcji i muszę Ci przyznać, że NIGDY nie spotkałam się z tak miłą obsługą jak przy dostawie wykładziny ze sklepu Komfort. Kurier przeszedł samego siebie; zadzwonił kilka dni wcześniej, umówił się na konkretny dzień i godzinę, pytał czy przed przyjazdem zadzwonić kolejny raz – no bajka!
Zaskoczenie trzecie
Wykładzina dywanowa to produkt najwyższej jakości i mogłam się o tym przekonać gdy dotknęłam ją pierwszy raz; miękka jak podusia, delikatnie puszysta i przyjemna. Po rozłożeniu jej w pokoiku Gabrysia zrobiło się tak miło, że mogłam przykręcić ogrzewanie do minimum i puścić syna boso 🙂 Mały był zachwycony, turlał się i biegał w kółko. Zauważyłam, że więcej czasu spędza teraz na podłodze, a wcześniej bawił się głównie na kanapie. I wiesz co jeszcze? Trochę mniej się boję o jego wspinaczki po sofie i krzesełkach, bo jak spadnie, to nie wyląduje na twardej podłodze lecz na mięciutkiej wykładzinie. Niby to też podłoga, ale nie da się ukryć, że amortyzuje upadek lepiej niż “goła” deska.
Moje wrażenia
Dzisiejsze wykładziny nie przypominają tych twardych i drapiących produktów sprzed 20 lat. Teraz możesz kupić coś, co jest właściwie dywanem dostosowanym na całą powierzchnię pokoju. Na naszym modelu (Casablanca) nie widać paprochów, wbrew pozorom nie haczy się od każdej pierdoły, a jej odkurzanie to sama przyjemność bo śmieci nie wchodzą w głąb jej struktury. Wysoka jakość wykonania, ogromny wybór, świetna obsługa zamówień i samo użytkowanie wykładziny zdecydowanie przemawiają na jej korzyść. Zobaczymy jak to rozwiązanie sprawdzi się na dłuższą metę – póki co jestem zachwycona (i właściciel pokoju także).
Wykładzina dywanowa Casablanca dostępna w sklepach Komfort i na www.komfort.pl
Jak wygląda Twoja podłoga?
Masz dywan, wykładzinę czy wolisz same panele/parkiety?
21 komentarzy
Ciekawe rozwiązanie 🙂
Super pomysł, też chce go przeforsować u siebie, ale Mój sie nie zgadza 🙂
Własnie jestem na etapie rozmyślań co dac do pokoju córki, bo obecnie ma panele i tylko mały dywanik pod łóżkiem!
Myślę, że to bardzo rozsądne rozwiązanie 🙂
Że względu na to, że syn Jet alergikiem w jego pokoju są panele, co znacznie ułatwia sprzątanie
Co prawda my mamy dywan w pokoju synka, ale taka wykładzina i jej struktura jest idealna do pokoju dziecka 🙂
U mnie w domu są panele. Funkcjonalne rozwiązanie, ale zimna podłoga. Teraz mam robot, który sam odkurza, więc myślę nad jakimiś wykładzinami.
super że śmieci nie wchodzą w głąb jej struktury. Miłego dnia
Tez mam wykladzine dywanowa, docieta na wymiar i obszytą 🙂
ależ urocze zdjecia aw
nie jestem fanką wykłądzin, ale dywan w takiej fakturze to bym chciała 🙂
Wykładziny też specjalnie nie dla mnie, ale dywaniki już tak:)
Przepiękna wykładzina! Sama zastanawiam się nad tym co kupić na podłogę do pokoju chłopców. Miał być dywan ale może postawie na wykładzinę, bo rzeczywiście fajnie wygląda.
Haha na pewno nie zagubione klocki lego! ;D
Jesteśmy właśnie przed zagospodarowaniem podłogowej przestrzeni 🙂
U nas wykładzina by nie przeszła, plamy na niej od plasteliny, jedzenia doprowadziły by mnie do nerwicy
Nasz synek ma stosunkowo niewielki pokój, więc sporo miejsca zajmują same meble i skrzynie z zabawkami. Na środek kładziemy tylko mały dywanik – i jak się zużyje to nawet nie próbujemy go ratować tylko kupujemy następny 😉
U nas panele i dywan na połowę (może trochę mniej) podłogi. Sprawdza się:)
Jasne, że wykładzina. O wiele funkcjonalniejsza od dywanu, a jak się kupi w dobrej jakości to świetnie się czyści. Ja mam podobną, ale trochę ciemniejszą, więc też tak od razu nie widać na niej brudu. Ja swoją kupiłam już jakiś czas temu, ale nadal wygląda praktycznie, jak nowa. Chociaż jak ma się zapał do częstego sprzątania, to można położyć parkiet, a w miejscu zabawy rozłożyć jakiś łatwy w obejściu i praniu dywanik. Trochę więcej pracy, ale za to szybciej umyć panele podłogowe niż odkurzać i czyścić całą wykładzinę. Wszystko zależy od podejścia 🙂
Witam, wprawdzie post jest dość stary, ale to na korzyść mojego pytania – jak ocenia Pani tą wykladzinę po dłuższym czasie?
Waham się i bardzo pomogłaby mi opinia kogoś kto ją miał i przerobił na niej więcej niż tylko pierwsze dni, kiedy jest piekna, czysta i jeszcze niewiele trzeba było koło niej zrobić 🙂
Przede wszystkim ciekawi mnie jak z czyszczeniem – z jednej strony, tak jak Pani pisze, jej struktura nie pozwala na “wejście” paprochów w głąb, ale z drugiej strony cały brud i kurz, który nie jest fizycznie widoczny gołym okiem po 2-3 latach, nawet przy czestym odkurzaniu spowoduje moim zdaniem, ze wykladzina bedzie wyglądać na brudną, bo wszystkie te cząsteczki wetrą się we te supełki. I teraz przy dywanie w normalnym, krotkim wlosiem mozna fajnie szamponem wedrzec się porządnie wgłąb, a tutaj mam wrażenie jest to nie do wyprania, bo te pętelki są zwięzłe i nie dają opcji na porządne wypranie. No i kwestia rozlania czegos – jak wsiaknie w głąb supełków to wydaje mi się, że nie do usunięcia. Czy dobrze myślę, czy może ma Pani inne zdanie? Miała Pani może okazję wyprać tą wykładzinę (domowym sposobem lub z pomocą profesjonalnej firmy)? Będę bardzo wdzięczna za szczerą opnię i z góry dziękuję, pozdrawiam.
Po roku zdjęliśmy wykładzinę i została goła podłoga. Trochę jest to moja wina bo pozwalałam się bawić ciastoliną i nie dało jej się usunąć 🙁 Co do napojów; doświadczenie mam tylko z wodą, nic innego się nam nie rozlało na nią bo w sumie dzieciaki soki czy inne napoje piją tylko przy stole. Ja wykładzinę czyściłam myjką parową dość regularnie (co 3 mce) i wyglądała świetnie. Myślę, że gdybym przypilnowała zabaw z ciastoliną, to nadal byśmy jej używali bo była na prawdę ładna i dobrej jakości.