Przysłowiowe hektary podłóg w moim mieszkaniu spędzają mi czasem sen z powiek! Szczerze się przyznam, że nie myję ich tak często jak powinnam więc potem się męczę z przyschniętymi, bliżej nieokreślonymi substancjami. Okna to horror! Dwójka dzieci i dwa koty – resztę wyobraź sobie. Znalazłam jednak sposób na ekspresowe doprowadzenie mieszkania do generalnego porządku.
Po pierwsze: zaplanuj pracę
Jeśli bałagan w mieszkaniu się nawarstwił, koniecznie zrób sobie listę i jeśli tylko możesz przeznacz jeden konkretny dzień od rana do wieczora na sprzątanie. Dlaczego? Bo jeśli doprowadzisz do porządku pokój, to przyniesiesz śmieci z kuchni, albo będziesz przekładać rzeczy z miejsca na miejsce. U mnie najlepiej sprawdza się sprzątanie CAŁEGO mieszkania jednego dnia. Tak, jestem potem zmęczona, ale bardzo pozytywnie bo mieszkanko lśni, a ja z kieliszkiem wina odpoczywam w kąpieli. Od czego zacząć?
- wszystkie przedmioty leżące luzem odłóż na miejsce – i już 50% pracy za Tobą!
- odkurz półki, blaty i stoły
- zamieć lub odkurz podłogi
- umyj podłogi – i już po robocie!
Serio; największa zmora to odkładanie rzeczy na właściwe miejsce. U mnie wiecznie jest bałagan właśnie przez taką błahostkę, a zabawki chłopaków są dosłownie wszędzie!
Po drugie: zadbaj o podłogę
Przerabiałam różne sposoby dbania o podłogę; “latałam” na szmacie, mopie “czarownicy”, z zamiataniem i bez, odkurzać też nie lubię. Mop płaski jest niebo lepszy od tego z frędzlami, ale znalazłam jeszcze inną opcję: mop parowy Parry 2.0 marki Overmax Home – moje marzenie ostatnich czasów. Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z zakupem tego wynalazku bo ułatwił mi życie co nie miara. Nawet jeśli coś przyschnie, nawet jeśli chłopcy potraktują podłogę pisakami, a koty niezbyt czystymi stópkami (zwłaszcza takimi, które były przed chwilą w kuwecie – bleee!) to Parry 2.0 w mig sprzątnie wszystko. Wodę wlewa się do niewielkiego pojemnika z filtrem, który zapobiega tworzeniu się kamienia, mop podłącza do prądu i już po 20-25 sekundach jest gotowy do użycia.
Strumień pary można regulować za pomocą pokrętła znajdującego się w dolnej części urządzenia, jest tam także przycisk do włączania/wyłączania. Trochę niewygodny bo wolałabym by był na rączce, ale to urządzenie wielofunkcyjne przemyślane w każdej kwestii i tak po prostu być musi. Parry 2.0 zabija 99,9% bakterii samą wodą, a właściwie strumieniem gorącej pary. Nic się nie wylewa, na podłodze zostaje jedynie wilgotna smuga po gorącej parze, która po chwili znika. Wiesz przyznam się, że nigdy nie miałam takiego poczucia czystości jak po użyciu tego mopa – no super wynalazek!
Plusy, które zauważyłam:
- świetna cena! Mop kupisz już za niespełna 200 zł
- łatwy montaż
- mop z mikrofibry mocowany na rzep, dzięki czemu szybko można go wymienić i wyprać
- długi kabel, spokojnie obleciałam pokoje chłopców i kuchnię – w salonie musiałam zmienić gniazdko (ale mój salon jest wyjątkowo długim pomieszczeniem)
- szybkość pracy, gotowy do użycia już po 25 sekundach
- możliwość ekologicznego sprzątania bez jakichkolwiek detergentów
- bogaty zestaw końcówek do mycia różnych powierzchni (dywanu czy wykładziny, okien, blatów, piekarnika, kabiny prysznicowej, wanny, armatury, tarasu czy nawet prasowania ubrań!)
- bardzo zwrotny i wygodny w użyciu
- bezpieczny dla paneli i parkietu
Minusy też są!
- kupiłam go zdecydowanie za późno!
- nieco niewygodny włącznik na dole urządzenia, ale wybaczam ze względu na szerokie zastosowanie – po prostu dolna część może być małą myjką ręczną
- nieco głośniejsza praca przy używaniu niektórych końcówek
- dla niektórych kabel może być za krótki, ale moim zdaniem w zupełności wystarczy (dłuższy mógłby być niewygodny i ciężki)
Po trzecie: mycie trudnych powierzchni nie musi być trudne
Nie znoszę myć okien; są i tak wiecznie brudne bo Gabi się do nich przykleja, a koty atakują muchy. Moja mama mieszała wodę z octem i pucowała szyby szarą gazetą, ja walczę ze sprayem i polerowaniem, a okna i tak są pomazane. Wypróbowałam więc Parry 2.0 także do czyszczenia okien i myślę, że to dobra opcja, choć nie jest idealna. Narożniki i tak polerowałam, ale chyba nie ma urządzenia, które by dotarło w każdy zakamarek (a jak jest, to daj mi namiar!). W każdym razie z mopem parowym idzie o niebo szybciej i bez zbędnego szorowania: gorąca para bez problemu sobie radzi z mazgajami, odciskami małych rączek i zabitymi muchami.
Po czwarte: nie odkładaj niczego na później
Jeśli coś trzeba zrobić, zrób to od razu. Wiem, wiem; mi też się czasem nie chce, ale wierz mi wyrobienie sobie tego nawyku zaoszczędzi Ci stresu i nerwów z rosnącą górą obowiązków i bałaganu. Czasem zapuszczam mieszkanie na tydzien – dwa, gdy faktycznie mi się nie chce, mam dużo pracy, albo chłopcy są wyjątkowo wymagający (czyli najczęściej chorzy) ale potem sprzątam generalnie i staram się to zrobić jednego dnia.
Po piąte: po skończonej pracy należy Ci się odpoczynek
Nie żartuję! Po całym dni harowania, pucowania, układania masz prawo być zmęczona. Aromatyczna herbata, kieliszek wina, kąpiel, lody – zafunduj sobie wynagrodzenie za pracę i nie pozwól na przerwanie tej Twojej chwili. Niestety często jesteśmy rzucone w wir obowiązków i nie mamy dla siebie minuty – musisz to zmienić bo dzięki temu Ty sama będziesz mieć więcej chęci i motywacji do codziennych zmagań z bałaganem.
Masz swoje sposoby na sprawne sprzątnięcie całego mieszkania?
Chętnie poznam jakieś niezawodne patenty.
17 komentarzy
O wyrobienie nawyku sprzątania jest bardzo trudno. Wiadomo, że ciągle brakuje sił. W sumie, taki mop mógłby to ułatwić!
Ja zazwyczaj nie sprzątam jednorazowo całego mieszkania – tylko dzielę na partie 😉 Najważniejsze dla mnie to ogarniać na bieżąco najgorszy bałagan, żeby nie zrobić sobie zaległości.
Asystasta naszego kota przy takim sprzęcie byłaby natychmiastowa. 😉
Rzadko sprzątamy całe mieszkanie od razu, najczęściej rozkładamy pracę na kilka dni.
U mnie najczęściej sobota to dzień mopa! 😉 Wtedy latam i ogarniam już całość 😉
Ja nie pracuje zawodowo, więc sprzątam na bieżąco. Ale miałam kiedyś taki parowy mop i super się sprawdzał.
Staram się sprzątać na bieżąco i odkładać rzeczy na miejsce. Wtedy sprzątnie nie jest aż takie straszne. 🙂
Dobre. Chciałabym taki odkurzacz i… kota :))
Widzę, że kot dzielnie asystuje 😀
Mój kot też asystuje przy sprzątaniu 🙂
Podoba mi się, że nie boisz się pisać wprost o minusach produktu 🙂
O wow! Świetny ten mop parowy. Mysle ze rozwiązałby sporo naszych problemów
No z taką pomoca domową, to faktycznie cięzko zwariować. musze pomyśleć o mopie parowym
U mnie kot podobnie jak u Ciebie, ciekawy na takie sprzęty 😀 również uważam, że po sprzątaniu należy się odpoczynek 🙂
Sztuka zycia – to cieszyc sie malym szczesciem.
Twoje zycie staje sie lepsze, tylko gdy Ty stajesz sie lepszym. – Brian Tracy
Jestem stara, zostalo mi pewnie malo czasu, nie marnuje go wiec na bzdury. Robie tylko to, co mnie interesuje. I wam, mlodszym, radze to samo. – Iris Apfel