Było o książkach, które są najlepszym towarzyszem Olsiowych wojaży.
Jednak zabawy też się trochę małym podróżnikom należy dlatego zabieramy kilka innych rzeczy 🙂
Sprawy organizacyjne – coś do przechowywania i użytku
* PLECAK Go-Vinci (Mini Podróżnik)
Nie ma podróży bez odpowiedniej walizki czy plecaka. Wybraliśmy więc dla Olisia genialny produkt firmy Benbat. Oryginalny i praktyczny – spójrzcie na ten kolor!
Plusy naszego cuda:
– dużo miejsca do przechowywania niezbędnych rzeczy małego podróżnika
– solidny i wykonany z materiałów wysokiej jakości a do tego lekki!
– łatwy do czyszczenia
– wygodne, miękkie szelki
– ma wszyte odblaskowe taśmy (co dla nas było bardzo ważne!)
– usztywniony tył
– może pełnić rolę stoliczka (to przetestujemy w podróży:)
– jest przenośną galerią prac dziecka (ma z przodu “ramkę” na obrazki)
*Pojemniki
Jedzonko różnych rodzajów i konsystencji zawsze pakuję do osobnych pojemników. Suche oddzielnie od wilgotnych i mokrych, itd – ale tego nie muszę Wam przecież tłumaczyć 🙂
Do tulenia i zabawy – niezawodni towarzysze
*Panda od Habu Habu
Poducho-maskotka bo i do przytulania i do zabawy i do spania! Od razu przypadła Oliwierowi do gustu; wyściskał ją i wycałował 🙂 Uszyta bardzo dokładnie z dbałością o detale. W jej “podbite” oczka można się zapatrzeć – słodka jest. A może to ja uwielbiam pandy po prostu? W każdym razie nasza jest jedną z wielu cudowności, które znajdziecie u Habu Habu (tam także kocyki, przytulanki, zestawy czapka+komin i wiele innych) Z czystym sumieniem mogę polecić! Użytkownik też 😉
*Nasz Mimu
Bez Mimu nie ma wyjazdu – żadnego. On musi jechać z nami i basta! Wielka miłość naszego syna!
* Plastiki 😛
Minionki królują od długiego czasu w naszym domu więc nie może ich zabraknąć w podróży. Klaszczą, gadają i broją – idealni towarzysze 🙂 Krowa, świnka i jaszczur w każdej kąpieli muszą być a traktor i dino będą dzielnie ganiać po plaży 😀 Oczywiście gdyby któreś z nich się zgubiło mamy telefon – można wzywać pomoc… Hi hi hi
* Lekki plecaczek ala harcerski
Upolowany w sh, uwielbiam go 🙂 Ideolo na wycieczkę po mieście.
* Ubierz misia
Mamy już taką układankę z dużym misiem, teraz dokupiłam małego miśka. Świetna zabawa na długi czas – razem z Olisiem ubieraliśmy misia i snuliśmy domysły co będzie robił, dokąd pójdzie i co czuje. Świetna zabwka!
* Tablica wielofunkcyjna
Na kredę i magnesy, z możliwością rysowania pisakiem po białej części. Kupiona na allegro dawno temu więc sprzedawcy Wam nie podam. Ma luźne elementy, z których można składać obrazki.
Wszystko byleby nie używać tableta!
Ha i tak go nie bierzemy bo zepsuty 😛
Książki już były a teraz powiedzcie kochani jakie zabawki są Wam niezbędne w podróży?
Używacie zagłówków? (Oli ich nie znosi)
24 komentarze
Bardzo przydatny post, bo właśnie jestem na etapie poszukiwania plecaczka na rodzinne wycieczki. Do tej pory taszczylismy ze sobą torbę od wózka, ale dzieci rosną i zaraz nawet wózek nie będzie nam potrzebny, a torba i tak już się przeciera.
Uwielbiam pluszaki Habu Habu i najchętniej kupiłabym wszystkie pszczółki, sówki i misie, ale niestety muszę ograniczać ilość pluszaków i poduszek w domu 🙁
To tak jak ja – zakupoholizm na całego 😛 Polecam sklep Mini Podróżnik – pełno tam plecaczków i na pewno znajdziesz coś dla Was! http://www.minipodroznik.pl/pl/c/Spakuj-Smyka/64
Ta tablica jest świetna! Bardzo mi się podoba.
Świetna zabawka i za niewielkie pieniądze. Dokładnie nie pamiętam ale więcej niż 20zł na pewno nie dałam za nią 🙂
W Pepco są 🙂 My też taka mamy, kiedyś ją polecałam u siebie 🙂 Kiedyś się dziwiłam, że moje dzieci raczej nic nie chcą ze sobą zabierać, więc sama im "coś" wybierałam 'w razie czego'. Patrząc na Twoją listę – cieszę się, że tak jest! 😛
Część wybierał Oliwier, część ja. I lista się wydłuża :/
O jej, to chyba nie jest zdjęcie Waszego samochodu?;) A tak na serio, to niesamowicie podoba mi się to pudełko na jedzenie. Sama chętnie bym takie przygarnęła:). A ja zapraszam Cię serdecznie jak co tydzień na moje Linkowe Party:).
Hihih nasze auto będzie wyglądać trochę "lepiej". Aaa o party zapomniałam oczywiście. Już żyję urlopem 🙂
Yyy.. A jak daleka pozdroz wymaga takiego asortymentu? 🙂
Przed nami ponad 3000km 🙂
O rany. W sumie się nie dziwię, że tyle zabierasz. Podróż autem z małym dzieckiem tyle kilometrów to mordęga… Nie wyobrażam sobie. U mnie 300 w jedna stronę to bardzo ciężka wyprawa bo Hania ma chorobę lokomocyjną.
Spokojnie na te 3000km mamy całe 16dni 🙂
My zabierzemy autka i zwierzaki – to jest aktualny must have 😀
Autka odstawiłam w kąt – gdybyśmy zabrali to co chce Oli hmmm musiałabym zapakować auto jak na zdjęciu wyżej 😛
Ja muszę zabierać 2 wielkie siatki traktorów i samochodów bo bez tego mój synek nie wsiądzie do samochodu. Córeczka roczna na razie jeszcze się nie sprzeciwia, więc zabieram to co uważam (czyli niewiele i w takiej formie aby można było gdzieś upchać)
Ha ha no tak bo miedzy traktorami już niewiele miejsca zostaje 🙂
Jak Oli był malutki to zabieraliśmy zabawki jak jeździł ze mną na uczelnię. Teraz jeździmy tylko do Olsztyna lub Białegostoku i Oli przesypia podróż w obie strony. 🙂
Ale masz luksus! Mój to musi być umordowany żeby w aucie zasnąć.
U nas Kubala śpi zawsze jak jedziemy dalej, ale zapewne jakieś zabawki na taki wyjazd byśmy zabrali. Całkiem spory asortyment naszykowałaś. Zauważyłam na zdjęciach Minionka- to również miłość naszego Kuby- ma podobnego i bardzo go lubi 😉
Wszystko zamierzam wepchnąć w przestrzeń pod nogami Oliwiera 🙂 Minionki rządzą – cała nasza rodzina je uwielbia 🙂
Ubierz misia jest fajne 🙂 Tak się zastanawiam czy mój Filip nie oderwałby obrazka od kartonika. Jak na nie wpadnę to przyjrzę im się bliżej 🙂
Hmmm obrazki są chyba zgrzewane jakoś bo naklejka to nie jest. Nie da się tego podważyć paznokciem nawet. Polecam, świetna zabawka.
W plecaku się zakochalam, ja zacznie nosić plecaki to się skusze
Fajowy jest i mega pojemny!