Masa solna kojarzy mi się przede wszystkim z ozdobami wykonywanymi w dzieciństwie, długimi godzinami przy kuchennym stole spędzonymi na lepieniu zwierzątek i innych cudów. Własnoręcznie wykonane naszyjniki dla mamy czy babci były najlepszymi prezentami, takimi od serca. Masa ta daje jednak dużo więcej możliwości, jeśli tylko wykorzystamy ją w pomysłowy sposób. Już w zeszłym roku chciałam zrobić coś wyjątkowego ale skończyliśmy na hurtowej ilości zawieszek choinkowych. Tym razem przygotowałam lampion
Zrobienie tego domku jest prostsze niż mogłoby się wydawać. Masę przygotowałam z przepisu:
– szklanka mąki
– szklanka soli
– 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
– 3/4 szklanki letniej wody
Wszystko dokładnie mieszamy i wyrabiamy jednolitą kulę. Masa jest dość sztywna ale dzięki temu nie klei się do stołu, a wycięte z niej elementy się nie rozjeżdżają. Kulkę wałkujemy na oprószonym mąką stole i wycinamy poszczególne elementy: ściany, dach, elementy dekoracyjne.
Masę zostawiamy do wyschnięcia na powietrzu lub suszymy w piekarniku przy otwartych drzwiczkach. Całość sklejamy klejem na gorąco lub jeśli go nie macie (tak jak ja), to wystarczy inny w miarę płynny (ja mam taki do prac kreatywnych – Magik też będzie ok). Niektóre elementy mogą się powyginać, nie pasować do siebie idealnie – ale nie szkodzi; dziury można zapchać klejem. Całość odstawiamy do wyschnięcia i przystępujemy do malowania!
Domek już po złożeniu elementów wygląda bardzo dobrze, a po malowaniu to po prostu bajka! Samo dekorowanie sprawiło mi niebywałą przyjemność; jakbym wróciła do czasów dzieciństwa i szykowała wyjątkowy prezent dla kogoś bliskiego. Kolory możecie oczywiście dobrać indywidualnie; mój zamysł był całkiem inny ale w ręce wpadła mi żółta farba i poszło 🙂 Na dach nałożyłam grubszą warstwę gęstej plakatówki i sztuczny śnieg aby nadać chałupce bardziej świątecznego wyglądu. Całość malowana była plakatówkami z ikei i zabezpieczona lakierem.
Po włożeniu do środka świeczki z domku wydobywa się klimatyczna poświata.
Pokusiłam się i zrobiłam komin – nie róbcie tego, idźcie na łatwiznę! Nie dość, że nie chciał się trzymać “kupy”, to został znokautowany przez Oliwiera, a po ponownym złożeniu go w całość za bardzo nasiąknął wodą i się rozjechał. Ostatecznie jednak zrobiłam wszystko by go uratować i finalny wygląd chyba jest ok 🙂
To jak, pokusicie się o zrobienie własnego domku?
Może robiliście inne cuda z masy solnej?
12 komentarzy
Slicznie wykonany domek. Raczej nie mam takich zdolności, ale może spróbuję zrobić z dziećmi:)
Ale cudo 🙂
Pięknie Ci wyszedł.
Uroczy! 🙂 Przypomniało mi się dzieciństwo i takie zabawy w szkole lub z rodzicami. 🙂
Piękny domek, zdolna jesteś kochana. Twoje wpisy z inspracjami są rewelacyjne.
Oj, na pewno wykorzystamy:) Syn będzie zachwycony:) I przekonałaś mnie tym, że nie lepi się do stołu;)
Piękny! Najbardziej klimatycznie wygląda podświetlony. Może się damy amówić…
bardzo ładny! aż udziela się atmosfera świąt
Co za ciekawa odmiana od świątecznych domków z piernika!
super jest! 🙂
Genialny! Wszystkie detale bardzo dopracowane. Gratuluję zdolności 🙂
Prześliczny domek 🙂