Niedawno obchodziłam ostatnie urodziny z -dzieścia w nazwie 🙂 Nie ma co się oszukiwać; latka lecą i na kark spada mi już przełomowa 30-stka. Mam taką swoją osobistą listę rzeczy, które chciałam zrobić przed trzydziestymi urodzinami. To całkiem prywatny materiał, zebrany tuż po tym, jak skończyłam 20 lat. Pokażę dziś Wam tą listę (kolejność przypadkowa).
1. Skończyć studia
- udało się. i licencjat i magisterkę i nawet podyplomowe, a jak! Co mam z tych studiów? Dwójkę dzieci, status pełnoprawnej kury domowej za granicą. Może jak opanuję niemiecki, to zawędruję do jakiejś pracy.
2. Wejść na jakiś szczyt
- spektakularne to nie było ale weszłam na Śnieżkę i Gubałówkę. Na Śnieżkę nawet dwukrotnie! Teraz mam pod nosem nieco wyższe górki ale kondycja chyba już nie ta by się na nie porywać.
3. Wykąpać się w Oceanie
- to jeszcze przede mną, ale biorąc pod uwagę nasze urlopowe plany – uda się 🙂 Mam nadzieję, że na koniec maja pogoda na Wyspach Kanaryjskich będzie dla nas łaskawa i pozwoli na kąpiel.
4. Kupić kolorowe kaloszki na deszcz
- nie wiem skąd mi się to wzięło i dlaczego wylądowało na liście rzeczy do zrobienia ale jest i nie da się tego ukryć. Teraz nawet bardziej mi wypada; mam w końcu dzieci i często brodzę w deszczu gdy Oliwier domaga się skakania po kałużach. Powód jest – czas na zakupy 🙂
5. Zrobić tatuaż
- chociaż malutki, a właściwie tylko malutki. Cały czas o nim myślę. Od motylka na kostce, przez ważkę, kod kreskowy, linię życia, imiona dzieci i daty urodzin doszłam do… mętliku w głowie i nadal nie mam konkretnego pomysłu. Jakby nie patrzeć to ostatni dzwonek!
6. Przejść się po polu kwitnącej lawendy
- romantyczka ze mnie, nie ma to tamto. Do Włoch mamy teraz w sumie blisko więc wystarczy wygospodarować trochę czasu w odpowiednim terminie i w drogę! Niestety biorąc pod uwagę ilość planów na ten rok, to może wcale tak łatwo nie być. Zobaczymy
7. Wybrać się do SPA
- takiego prawdziwego z tymi wszystkimi cudami, w domu się nie liczy! I tak od tych prawie dziesięciu lat nie mogę do tego spa dotrzeć; zawsze są albo inne wydatki, albo czasu mało albo plany inne. Kto wie, może w końcu mąż się nade mną ulituje i wyśle mnie na mały remont.
8. Uszyć coś
- oooo to zaliczyłam i to nie raz, pół szafy mam uszytków i drugie pół ciekawych tkanin, które nadal czekają na swoją kolej. Sporo szyłam kiedyś ręcznie ale to marzenie opierało się na zakupie maszyny i bardziej profesjonalnych pracach. Sprzęt jest, uszytki są, spełnione!
9. Zjeść coś czego nie lubię lub tak mi się wydaje
- nigdy nie byłam w stanie wyobrazić sobie jak można jeść krewetki i inne tego typu “gluty” – krewetki uwielbiam, kalmary też! W drugiej ciąży przełamałam się i zjadłam kaszankę – okazało się, że nie jest taka zła i… jem ją nadal 🙂 Teraz na tapetę wrzuciłam ślimaki i żabie udka – zobaczymy co z tego wyjdzie.
10. Zobaczyć wschód słońca w jakimś pięknym miejscu
- matko! tyle ich było, a ja żadnego jeszcze nie obejrzałam. Wynika to pewnie z tego, że taaak strasznie ciężko jest mi się zmusić do wstania rano. W domu to i owszem, często wstaję przed wschodem ale to się nie liczy!
11. Upiec chleb
- nie wiem czemu taki punkt kiedyś spisałam, pewnie pieczenie chleba wydawało mi się mega trudne – okazało się jednak, że to całkiem szybka i prosta do wykonania czynność. Domowy chlebek jest pyszną alternatywą dla kupnego pieczywa, a zapach chleba w całym domu? Piękny!
12. Wyjść za mąż i urodzić dwójkę dzieci
- he he jak w zegarku, zadanie wykonane 🙂 Jeszcze rok temu żartowaliśmy, że albo teraz albo wcale bo do 30-stki muszę się wyrobić. Tacy jesteśmy rozplanowani, albo po prostu natura była łaskawa 🙂
13. Pojechać na samodzielne wakacje
- myślałam raczej o szalonych wakacjach we dwoje na drugim krańcu Europy – okazuje się jednak, że w trójkę, przez kawałek Europy własnym autem też może być fajnie. Opracowanie trasy, organizacja noclegów i wyszukiwanie fajnych miejsc, a potem realizacja planu – te niespełna 3 tygodnie były najlepszymi wakacjami w naszym życiu!
14. Namalować obraz
- obrazu nie namalowałam ale obrazki do pokoju dziecięcego w nieco mniejszym formacie tak, więc chyba spełniłam to marzenie. Kto we, może jeszcze do przyszłego roku stworzę coś większego na pustą ścianę w sypialni.
15. Zamieszkać w innym kraju
- gdy spisywałam listę, zagraniczne wojaże były dla mnie totalną abstrakcją, a mieszkanie w obcym kraju!? O rety! Jakim cudem? Jednak jestem od prawie 3 lat w Szwajcarii i nie wyobrażam sobie innego miejsca dla nas. Marzenie z młodości zmieniło się w rzeczywistość.
16. Polecieć gdzieś samolotem
- kiedyś samolot wydawał mi się mega drogą opcją podróżowania, nie znałam realiów, nie gdybałam nawet gdzie mogłabym polecieć. Nooo to sobie polatałam od tamtego czasu 🙂 Policzyłam i miałam przyjemność odbyć 16 lotów. Na wakacje, do rodziny, do męża – lubię latać choć zawsze mam lekki stres 🙂
17. Wziąć udział w sesji foto
- odbyłam i to nie jedną; indywidualną, kilka rodzinnych 🙂 Sama dużo fotografowałam, zawsze po drugiej stronie obiektywu. Jednak najmilej wspominam zdjęcia z mężem, z okazji rocznicy ślubu. Trochę był oporny ale ostatecznie było to dla nas przemiłe doświadczenie, pełne uśmiechu, spojrzeń i uczuć.
18. Podróżować z kimś bliskim memu sercu
- kiedy tylko mamy okazję i czas, kiedy tylko najdzie nas ochota pakujemy auto i ruszamy w nieznane (albo i znane) kierunki. Kocham podróże, mogłabym spędzić życie w podróży – wówczas byłabym najszczęśliwsza. Mój kiedyś chłopak, narzeczony, aktualnie mąż czasem oporny, jednak decyduje się na wspólne wojaże. Mamy nawet taki swój słoik ze wspólnymi podróżniczymi marzeniami, z którego losujemy co jakiś czas karteczkę; sprawdzamy czy plan był już zrealizowany czy nie. Jeśli nie: planujemy kolejny wyjazd, jeśli tak: wspominamy 🙂 Taki słoik, w pełni spersonalizowany, możecie kupić na stronie MyGiftDna.pl Znajdziecie tam także inne propozycje na życzenia, plany czy sentencje zebrane na karteczkach i umieszczone w szklanym słoju wypełnionym kolorowymi piórkami.
19. Znaleźć bratnią duszę
- był kiedyś ktoś taki w moim życiu, z kim rozumiałam się bez słów – ktoś, kto wydawał mi się przysłowiową drugą połową jabłka. Nasze drogi się rozeszły gdy wyszłam za mąż; trochę żałuję, trochę nie – to jedna z tych zawiłych życiowych kwestii, których nie da się ogarnąć.
20. Niczego nie żałować!
- oooo ale miałam optymistyczne podejście, niech mnie licho! Zawsze znajdzie się taka sytuacja, takie słowa, których żałujemy. Ja oczywiście też kilka takich mam ale nie uznaję tego absolutnie za porażkę.
A Wy macie takie listy? Jakieś postanowienia i marzenia, które trzeba spełnić przed 20-stką, 30-stką itd?
35 komentarzy
Nie mam listy, ale Twoja jest bajeczna. Gratulacje wykonania ogromnej ilości planu!
ja do 30-stki mam jeszcze dwa lata i też chciałabym przed tą magiczną liczbą spędzić weekend w takim prawdziwym spa, z tymi wszystkimi bajerami:D
Cudna Lista…Ja już po 30 i wcale nie jest taka straszna jak ją malują…Co dopiero 40 ! ;P Pozdrawiam
Ja już po 30. i tak patrzę to kilka rzeczy z Twojej listy udało mi się zrobić, inne dopiero po, ale nie żałuję, bo przecież jeszcze wiele odkryć przed każdym z nas, niezależnie od tego ile mamy lat 😉
Właśnie stopniowo skreślam z listy marzenia, które chciałabym spełnić przed pięćdziesiątką. Najcudowniejsze jest to, że wszystkie główne już zrealizowane, a teraz pozostały te mniejsze, ale również sprawiające mnóstwo radości. 🙂
Bookendorfina
Teraz mi przyszło na myśl, że w zasadzie jeszcze nie próbowałam sił w nauce fizyki, kiepskie szkolne osiągnięcia mnie zniechęciły, ale może warto jakby nieco na przekór trochę bardziej poznać tę gałąź nauki. 🙂
A teraz wzięłam się za uaktualnianie listy, pierwsze dni września chętnie na to zajęcie przeznaczam. 🙂
Mi stuknęła trzydziestka dwa lata temu i żałuję, że nie zrobiłam podobnej listy. Bardzo fajny pomysł, by uświadomić sobie ile się osiągnęło i ile cudownych chwil ma się na koncie!
Bardzo fajna lista! U mnie w tym roku stuknie 35, a części z tych rzeczy jeszcze nie wykonałam, ale po 30-stce nauczyłam się szyć o co wcześniej bym się nie podejrzewała 😀
Spa odwiedziłam ale jako pracownik. Zjeść coś czego nie lubię próbowałam nie powtórzę. A kaszanki nawet nie tknę nie lubię mimo że próbowałam. Listę też chcę jakąś sporządzić ale znając moje roztrzepanie i tak nie wykonam jej.
Fajnie jest po czasie spojrzeć na taką listę i zweryfikować swoje marzenia 🙂
Widzę że trochę tego jest. Ja nigdy nie robię żadnych list chyba że na zakupy?? biorę co mi dana chwila przynosi a tobie życzę abys je wszystkie spełniła
Sama taką listę zrobiłam z przyjaciółką, nie mogę jej jednak teraz znaleźć. Pamiętam jednak, że część rzeczy się spełniła.
A z racji, że zaraz i u mnie 30-stka, czas zrobić nową listę. Na następne 5 lat (:
Super jest to, że nawet jak się zapomina o takich marzenia, to one i tak głęboko w nas tkwią i same dążą d o spełnienia. Czasem trzeba niektórym pomóc, ale generalnie zawsze idzie we właściwym kierunku (:
Spa odwiedziłam ale jako pracownik. Zjeść coś czego nie lubię próbowałam nie powtórzę. A kaszanki nawet nie tknę nie lubię mimo że próbowałam. Listę też chcę jakąś sporządzić ale znając moje roztrzepanie i tak nie wykonam jej.
Bardzo mnie zaintrygowałaś swoją listą 😉
Przede mną ostatni rok z dwójką z przodu. Chce to wycisnąć jak cytrynę. Listy nie mam i raczej nic nie będę planować, to będzie spontaniczny rok
Nigdy nie miałam takiej listy 🙂 i chyba mieć nie będę. Mam jakieś pojedyncze cele ale nie wyznaczam sobie czasu na ich wykonanie. 🙂 🙂 to zbyt frustrujące
To teraz trzeba sporządzić nową listę. I postawić sobie nowe cele. 🙂
Nic nie planuję ;). Życie mnie tego nauczyło ;). Korzystam z danej chwili ;). Spełniam marzenia dzieci, męża – za rok chce go wysłać na Islandię…. Gratuluję tylu zrealizowanych planów ;)życzę realizacji dalszych 😉
Ja co prawda już 30 skończyłam ale mam kilka rzeczy które chciała bym jeszcze zrobić.
Zainspirowałaś mnie na wpis! <3
Niezła lista!
Też planowałam taki wpis. Jednak obawiam się, że będzie za długi;) do 30tki jeszcze 5 lat mi zostało. Chociaż z drugiej strony sądzę, że po 30tce wiele się nie zmieni. Np. Nawet w wieku 50 lat mam zamiar robić szalone rzeczy. Tańczyć w deszczu na bosaka, przeżyć lot balonem itd 🙂
Pozdrawiam
nigdy mi do głowy nie przyszła tak lista, może bym się bardziej sprężyła 😉 choć nie ukrywam, że gdy zbliża się okrągła liczba (niebawem 40) to myślę o tym co bym chciała zrobić przed, z czym jeszcze zdążyć… jeden z planów musi poczekać, bo jest duży (budowa domu)więc chyba sobie zrobię listę spraw do ogarnięcia przed np. 45 😀 … (bosz ile ja już mam lat :P)
Nigdy nie robiłam takiej listy, może teraz powinnam 😀
Fajna lista?. Ja do 40 stki wielu rzeczy z niej nie zrobiłam! Czas szybko leci. Pamiętaj, że życie zaczyna się po trzydziestce ?!
Słoik z podróżniczymi marzeniami to świetny pomysł. Raz, że fajnie powspominać, a dwa, że to motywuje do realizacji kolejnych wypraw.
A na te lawendowe pola, to najlepiej wybierz się do Prowansji 🙂
Ja co prawda 33 w tym roku, ale z Twojej listy zostały mi 2 rzeczy do zrobienia – nr 6 i 14. 6 może i da się wykonać, ale 14 mnie kompletnie nie kręci.
U mnie niedługo…..czterdziestka i nadal nie wykąpałam się w oceanie, nadal za mało podróżuję 🙁
Nie miałam żadnych planów – życie mnie tak zaskoczyło, że moje własne, najlepsze plany wypadły po prostu blado przy rzeczywistości:))
Nie upierałabym się przy datach – bo chyba liczy się frajda, PEŁNIA ze spełniania marzeń, a to można mieć, dorastając do swoich marzeń – po kilku latach jednak okazuje się, że nie cieszy nas już to, co zanotowaliśmy 10 lat temu jako "must be", czy "must have" :))
Pozdrawiam!
Fajna taka lista i super, że jednak udało Ci się z niej zrealizować te najważniejsze punkty 🙂
Według przysłowia życie zaczyna się po 30 😀 Lista ciekawa i super, że prawie wszystko już spełnione 🙂 Dla mnie chyba punkt pierwszy to lecieć w końcu gdzieś samolotem. Ja nie mam takiej listy i nie wiem czy będę robić.
Wszystkiego najlepszego 🙂 Ale fajna lista marzeń, chyba też sobie taką zrobię! Z Twojej kilku punktów też mi brakuje, na przykład kąpieli w oceanie czy kaloszków, ale na przykład mam tatuaż, na parę szczytów weszłam, chociaż nie wiem, czy się liczy, bo to ze sto lat temu było… O, też chcę piec chleb! Za to malować obrazu wcale mi się nie chce 😉
Wow, poważna lista na tak niepoważny wiek 😉
U mnie też niebawem 30 – może w końcu i ja stworzę taką listę 😀
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według e-muzyki, którą tylko Ty słyszysz.