Zapach ma moc; taką niezwykłą funkcję przywoływania wspomnień – tych najpiękniejszych, najzabawniejszych, tych, które tkwią gdzieś uśpione. To zapachy pozwalają nam się przenieść w czasie i poczuć woń babcinego ciasta, jakby babcia upiekła je dziś rano. Choć w głównej mierze przypominamy sobie co działo się 20, 30 lat temu, to czasem są to też świeższe wspomnienia, cudowne chwile, o których zapominamy podczas gonitwy dnia codziennego.
Tato, tato obierz więcej pomarańczy!
Pamiętam jak dziś wigilijne poranki z dzieciństwa, gdy mama krzątała się po kuchni, a my z tatą zajmowałyśmy zaszczytne miejsce przed telewizorem – żeby za bardzo w tej kuchni nie “pomagać”.
Pachniało tego dnia w naszym domu śniegiem i mrozem przynoszonym z dworu, okurzonym kartonem ze świątecznymi ozdobami, farszem do pierogów i jeszcze ciepłym sernikiem, po którego podjadaniu bolał brzuch. Najbardziej jednak utkwił mi w głowie zapach pomarańczy; kiedyś były takie luksusowe, dostępne tylko w okolicach Świąt. Rodzice kupowali je hurtem,a potem hurtem rodzinnie były pałaszowane. Na sam koniec mama kroiła skórki na drobniutkie kawałeczki małym nożykiem z kremową rączką; dzięki temu zapach jeszcze bardziej rozchodził się po każdym zakamarku mieszkania. To nie sernik, pierniczki czy pieczony karp są dla mnie esencją świątecznych, dziecięcych wspomnień; to pomarańcze, które uwielbiam i które przez całe życie przypominają mi o tym błogim, spokojnym czasie.
Pomarańczowe wspomnienia
Gdy pierwszy raz użyłam nowego płynu Coccolino Intense obudziły się we mnie wspomnienia nie tylko dzieciństwa ale także ogarnęło mnie błogie uczucie, jak podczas pierwszej naszej podróży do Grecji. Pamiętam jak dziś: po pierwszej nocy w hotelu wynajęliśmy skuter, objechaliśmy Rodos mijając po drodze plantację pomarańczy, z której pachniało tak cudownie, że nie da się tego opisać słowami. Pod samym hotelem też rosło takie drzewko, a zerwana z niego pomarańcza biła kolorem, zapachem i smakiem. Dzisiaj wystarczy mi owoc z pobliskiego targu, świeże pranie i te piękne chwile wracają do mnie jak bumerang.
Dziecięce wspomnienia otulone zapachem
Wspomnienia, zwłaszcza
te z dzieciństwa, są bardzo ulotne; zacierają się z biegiem czasu i nie
wracamy do nich zbyt często. Są jednak takie momenty, gdy ogarniają mnie
emocje, pewnego rodzaju tęsknota za tym co było i nie wróci – ale
wiesz, to takie pozytywne uczucie! Coś było i minęło, a teraz moją rolą
jest by się odrodziło. Pamiętam zapach porannej rosy, gęstej mgły i
wygrzanej w słońcu ziemi. Pamiętam jak pachniał babciny rosół z
kluskami, sernik z brzoskwiniami mojej mamy i najlepsze na świecie gofry
robione przez dziadka. Pamiętam zapach metalu i lutownicy, której
używał tata podczas majsterkowania. Chcę by moje dzieci też miały takie
wspomnienia, otulone zapachem prozaicznych, codziennych spraw…
Mamo, podaruj mi…
Oliwier powoli zaczyna wiązać ze sobą zapachy i wspomnienia; wakacje nad morzem kojarzą mu się z zapachem słodkiej waty cukrowej, wizyta w wesołym miasteczku z migdałami w karmelu, babcia Ala z zapachem kakao i naleśników. Chciałabym podarować swoim dzieciom więcej takich zaklętych w zapachu wspomnień, dlatego zwracam uwagę też na to by ich ubranka, kocyki i pościel nie tylko były przyjemne w dotyku ale miały miły dla noska zapach. Sama uwielbiam wtulać się w Gabrysia i wąchać delikatną woń nowych Coccolino Intense na jego ubrankach. Taki matczyny fetysz, prawda?
Gdy dostałam zaproszenie od marki Coccolino do udziału w tej pachnącej akcji, nie wahałam się ani chwili; wiedziałam, że będę mogła przywołać swoje najpiękniejsze wspomnienia, opowiedzieć o nich i zmobilizować Ciebie do magicznej podróży w przeszłość. Podróży, która przypomni Ci piękne sobotnie poranki w rodzinnym gronie, słodkie rogaliki, podjadane w ukryciu czekoladki, czerwoną oranżadę, jesienne wieczory, beztroskie harce i babciną kuchnię. Może przypomni Ci coś jeszcze?
Do odkrywania mocy zapachu w życiu zainspirowała mnie marka Coccolino. Pamiętacie tę markę i charakterystycznego, przyjaznego misia? Już teraz możecie wygrać 3 zestawy produktów Coccolino Intense oraz cudownego misia Coccolino – szczegółów wypatrujcie już w najbliższy piątek!
25 komentarzy
Pomarańcze kiedyś kojarzyły się tylko ze świętami. Jestem ciekawa jak pachnie ten płyn.
Też uwielbiam zapachy cytrusowe, choć przyznam, że praktycznie nie używam płynów do płukania.
Pamiętam paczki z firmy taty, pomarańcze, cola w puszce… to były czasy 🙂
Cudny miś, ale zapachy wolę zdecydowanie delikatniejsze:)
U mnie takie wspomnienia wywołuje zapach szarlotki która robiła babcia której już z nami nie ma, jej ciasto drożdżowe i okrutnie twarde pierniki ����
Weronika Klewek
pewnie,że pamięatmy i go uzywamy:)
Ach wspaniała sprawa takie zapchowe wspomnienia! Też kojarze zapach pomaranczy ba Swieta!?
My też dbamy o zapachowe wspomnienia w domu. Szczególnie teraz gdy idą święta- magiczny dla dzieci czas ?
Pamiętam Coccolino z dzieciństwa…;) Gdzieś po głowie chodzi mi ten przyjemny zapach… 🙂 <3
Zapach pomarańczy szczególnie kojarzy mi się z atmosferą świąt Bożego Narodzenia 🙂
p.s. a maluszek najsłodszy <3
Też mam takie ulubione zapachy… Cynamon, kawa i wanilia… Jak z kuchni mojej babci… 🙂
Cudowny misio przytulisio 🙂 Oczywiście mam swoje ulubione zapachy ale raczej delikatne 🙂
Ja jestem trochę starsza od ciebie. Dla mnie pomarańcza to był dopiero rarytas?
Coccolino wróciło do naszej pralni jakiś czas temu 🙂
No ja niestety mogę zapomnieć o tym płynie, bo jestem uczulona na jeden składnik, który w nim jest, ale w dzieciństwie pamiętam jak mama tylko ten kupowała. I ten zapach…
Coccolino kojarzy mi sie z dziecinstwem 🙂 mama dlugo uzywala tego plynu, potem znikna ze sklepowych polek na dlugo. Ale od kiedy wrocil znow jest w uzyciu i to najlepsze wspomnienie dziwcinstwa 🙂
Piękny miś. Moja zona uczulona na te płyny niestety
Jestem chora na punkcie zapachów – zwłaszcza w ciąży 😀 A już wyjątkowo "choruję" na pachnące pranie. Do tej pory nie używałam Cocolino, ale po takiej recenzji pozostaje mi tylko wypróbować 🙂
Cocolino to moje ulubione zapachy płynów, misio jest cudny
Zapachy są dla mnie bardzo ważne, potrafią obudzić naprawdę piekne wspomnienia. A Coccolino pamietam jeszcze z dziecinstwa i nadal uzywam.
Mam podobne wspomnienia z dziecięcych Świąt! Pomarańcze, mandarynki…To było to 🙂 Płynu do prania o zapachu cytrusowym nigdy nie używałam 🙂 Ale cocolino znam 🙂
Zapach świeżego prania to jeden z ulubionych zapachów mojego dzieciństwa. Taki cytrusowy płyn dobpolubienia moge byc tez mega przyjemny 🙂
Uwielbiam zapach pomarańczy, szczególnie w okresie zimy. 🙂 A miś jest uroczy!:)
Cocolino…tak bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem i babcią. Aż się wzruszyłam.