W ciąży wpadamy w zakupowy szał – nie ma co się z tym kryć. Zawsze jednak marzyłam by zrobić coś własnoręcznie dla maluszka rosnącego w moim brzuchu. Dla Oliwiera szyłam zabawki i matę na podłogę – dość prowizoryczne i proste ale ode mnie dla mojego ukochanego synusia. Teraz drugi Berbeć w drodze, a ja z nowymi umiejętnościami i większym zasobem materiałów mogę stworzyć dla Niego kilka drobiazgów od serca.
Nie uwierzycie ale mam sentyment do pewnych przedmiotów i tak np. do dzisiaj za “jaśka” służy mi moja pierwsza w życiu podusia, Oliwier spał w moim własnym łóżeczku, a teraz do Berbeciowych rączek trafi prawie 30-letna bawełniana pielucha (także moja 🙂 )
Potrzebne materiały:
– dowolna tkanina ( u mnie prawie 30-letnia pielucha bawełniana!)
– farby do tkanin ( u mnie firmy Profil – na allegro jest ich sporo)
– cienki pędzelek
– szablon
– tamborek (opcjonalnie)
Co robimy:
1. Z ogólnodostępnych grafik pobrałam upatrzony wzór i przeniosłam go na tekturową kartkę.
2. Pracę zaczęłam od imienia, które następnie otoczyłam lasem choinek.
3. Odrysowujemy kredką lub ołówkiem wycięty wcześniej szablon – w dowolnej ilości i powtarzalności wzoru.
4. Nanosimy farbę powoli, upewniając się, że łokciem czy dłonią nie wycieramy pomalowanych już powierzchni. Moja pielucha ma już parę niesfornych kłaczków więc nakładanie koloru szło dość mozolnie – musiałam pilnować by się nie rozmazywało i kłaczyło.
5. Farbę zostawiamy do wyschnięcia (sprawdźcie ile czasu u danego producenta), po czasie możemy nanieść poprawki.
6. Na wzór nakładamy papier śniadaniowy lub do pieczenia i prasujemy całość żelazkiem o temperaturze około 160stopni.
7. Utrwalony wzór możemy prać w temp. 30 stopni, pamiętając jednak, że wieczny on nie będzie – ale cóż z tego?
23 komentarze
Świetne 🙂 a co najważniejsze prosto z serca!
Paolina paolina
piekne 🙂 Ja kupiłam u znajomej szyjącej taki kocyk z podusią i przytulanką z wyszytym imieniem z okazji chrztu dla chrzesniaka męża 🙂
Świetny pomysł! Oryginalnie i bardzo ładnie Ci to wyszło 🙂
Dziękuję :*
super pomysl kochana 🙂
https://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/09/uwielbiam-szperac-w-internecie.html
Robiliśmy podobne, tylko motywy z farby a czcionka pisana pisakiem do odzieży. Przetrwalo nawet na worku do rzeczy na basen.proste pomysły są najlepsze. Pozdrawiam
Wbrew pozorom takie farby czy pisaki są bardzo trwałe
Robiliśmy podobne, tylko motywy z farby a czcionka pisana pisakiem do odzieży. Przetrwalo nawet na worku do rzeczy na basen.proste pomysły są najlepsze. Pozdrawiam
Super, piękne wykonanie, fajnie że dzieci dziedziczą rzeczy po Tobie. To spowoduje, że w przyszłości będą być może bardziej szanować wartości rodzinne. Pozdrawiam
Genialny pomysł! no super odmieniłaś pieluchę, która ma 30 lat! Teraz trudno w to uwierzyć – taka się zrobiła na czasie 😉
Mam jeszcze jedną dla Oliwiera – tylko synuś się na wzór zdecydować nie może 🙂
Takie rzeczy mają wielką wartość.
Przesłodkie! A i dla dziecko to będzie super pamiątką – w końcu robioną własnoręcznie przez mamę!:)
Podoba mi się. Własnoręcznie zrobione rzeczy najbardziej cieszą.
Sama jestem dumna z siebie 🙂
Jest piękny ten otulacz 🙂
świetny pomysł ! Ten otulacz jest przepiękny,a w dodatku spersonalizowany 😉 Idealnie !
http://www.horenxi.blogspot.com
Wow. Świetny pomysł. Pieluchy z historią zyskała swoje drugie życie.
Bardzo fajny pomysł, wykonanie i spora wartość sentymentalna 🙂 Gratuluję talentu!
Jaki tam talent, kochana! Trochę czasu i cierpliwości, to wszystko 🙂
Urocze 🙂 I przy okazji rozwojowe – biały i czarny to jedyne kolory, które widzą noworodki.
Super pomysł i fajne wykonanie 🙂
Wow, jesteś niesamowita z tymi swoimi DIY 🙂