Ubrania z Lidla, hit czy kit? Usiadłam z kawą i zastanowiłam się nad tym przez chwilę po ostatnich zakupach.
Lidl zawsze kojarzył mi się z dobrym jedzeniem i fajnymi akcjami tematycznymi – do czasu, gdy zostałam mamą. Odkryłam wówczas, że znajdę u nich cały ogrom innych rzeczy! Ból był jeden – czemu ten sklep tak daleko?! Teraz mam całkiem blisko i po 20-sto minutowym spacerku stoję u bram 🙂
Wśród szału na temat Zary, H&M czy Reserved, biedny Lidl ginie. Nikt się na forum nie chwali jakie to upolował portki, jakie butki wygrzebał z kosza. Jakoś nie wypada pisać o ubraniach, które leżą zaraz obok marchewki i mrożonego kurczaka. Niesłusznie.
Po pierwsze
Ubrania nie leżą obok warzyw i innego jedzenia. Mają swój dział, swoje koszyki i z całym przekonaniem – nie pachną cebulą, mięsem czy innymi cudami. Zapakowane są zazwyczaj w opakowania z grubej folii, opatrzone etykietką. Jeśli leżą luzem, to zawsze są ładnie ułożone – chyba, że wpadnie w nie tajfun pięciuset kobiet z klapkami na oczach.
Po drugie
Ubranka dla dzieci marki Lupilu i Pepperts posiadają certyfikat Tekstylia Godne Zaufania. Co to znaczy? Wszystkie tekstylia są przyjazne dla skóry, nie powodują podrażnień i reakcji alergicznych. Posiadanie takiego certyfikatu to nie takie hop siup – tekstylia badane są pod kątem 100 kryteriów istotnych dla zdrowia. Wydawany on jest przez niezależny instytut badawczy OEKO-TEX® posiadający
profesjonalne laboratoria na całym świecie. Jest to gwarancja przebadania pod kątem szkodliwości dla
zdrowia wszystkich materiałów, z których wykonano dany produkt.
Bezpieczna jest nie tylko sama tkanina ale także nici użyte do jej
produkcji i wszystkie materiały dodatkowe (np. guziki, zamki, elementy ozdobne). Dodatkowo, w przypadku ubranek dziecięcych, sprawdza się czy nie będą farbowały w kontakcie ze śliną dziecka.
Po trzecie
Ubrania są wygodne i fajne. Nie jest to może krzyk mody; nie ma wąsatych, geometrycznych czy innych tego typu “chodliwych” wzorów. Są jednak wygodne i fajnie uszyte.
Spodnie
nie mogę się do nich przyczepić; wygodne i modne, z kieszonką, gumką, sznurkiem – co tam chcecie, fajne kolory i wzory. Nie tracą koloru i nie farbują, a do tego nic się z nimi nie dzieje. Nie miałam sytuacji by któreś się wstąpiły lub rozciągnęły. Wiadomo, że przy dłuższym użytkowaniu jest to normalne, zwłaszcza w przypadku dzieci, ale ja takiej sytuacji nie miałam. Oliwier zdążył wyrosnąć ze swoich portek, zanim coś się z nimi stało.
Koszulki
Czasem ciężko mi trafić z rozmiarem. Nie wiem czym jest to spowodowane ale trafiam na rozstrzał 1-2 rozmiarów czasami. Nie jest to jednak jakiś wielki minus – zazwyczaj i tak biorę ciuszki nieco większe bo moje dziecię rośnie w takim tempie, że nawet za duże za chwilę ubiera. Wzory na koszulkach to temat sporny – jednym jest bez różnicy co się na nich znajduje, inni wyszukują cudów. Nie oszukujmy się: para koszulek za 19,99 PLN nie musi wyglądać jak z żurnala – po takie zapraszam do Zary. Choć w kontrastowym Pepco za dobrą cenę wyhaczyć można coś modniejszego. Niemniej jednak, koszulki są wygodne (użytkownik nie narzekał), delikatne w dotyku i nie flaczeją. Apropos Pepco właśnie – często trafiałam tam na koszulki, które po 2-3 praniach wyglądały jak rozciągnięta szmata – z Lidlem takiej sytuacji nie miałam.
Kurtki i bluzy
No to jest totalny szał! Nie dam powiedzieć złego słowa! Kurtkę Oliwier nosił rekordowo ponad rok (od momentu gdy była za duża – do chwili gdy stała się za mała) i cały czas wyglądała świetnie! Żal było się rozstawać (muszę na strychu sprawdzić czy czasem nadal jej nie mam). Kurtki z pewnością posłużą niejednemu dziecku; są świetnie wykonane, często maja odblaski i fajne nadruki – same plusy. Sweterki i bluzy również bardzo lubię – jest to element, od którego nie wymagam, by wyglądał super modnie. Bluza czy sweter ma dogrzewać jeśli koszulka nie wystarcza. Na zamek, zatrzaski lub przez głowę – wszystkie opcje do znalezienia w sklepie
Buty i dodatki
Ciężko mi powiedzieć jak z jakością butów – nigdy nie udało mi się żadnych kupić. Może kiedyś wybiorę się na polowanie o świcie 🙂 Póki co posiłkując się opiniami innych przytaczam najczęstsze komentarze: dobrze wykonane, wytrzymałe, fajne, wygodne – no i dziękuję, więcej mi nie trzeba. Akcesoria, z kolei, posiadamy i chwalimy. Skarpetki dają radę, choć w kontakcie z dziećmi żadne nie wygrają – nie ma się co oszukiwać. Skoro mój syn załatwił Pumę to i Lidla pokona. Rękawiczki czy czapki – ładne, wygodne, ciepłe i wszystko wyżej wymienione TANIE!
Po czwarte
W Lidlu znajdziesz sporo godnych uwagi elementów po prostu do domu. Warto wybrać się nie tylko po ciuchy, ale także dekoracje czy gadżety. Osobiście chwalę sobie materiały do prac kreatywnych, maszynę do szycia czy pierdoły cieszące oko. Szczególnie warte uwagi są akcje tematyczne; można obkupić się wówczas w świetnej jakości i tanie przedmioty codziennego użytku. To taki uniwersalny sklep: kiedy by nie pójść, zawsze znajdzie się coś fajnego.
Po piąte
Nie ma się czego wstydzić – Lidl oferuje ubrania dobre gatunkowo i tanie. Stosunek jakości do ceny jest bardzo atrakcyjny, dlatego warto przeglądać regularnie ofertę. Właściwie w każdej gazetce pojawiają się nowości i produkty wiodące – nie dziwię się, że często ludzie ustawiają się długo przed otwarciem sklepu w kolejce, a potem walczą o upatrzoną rzecz. Legendarne już boje są nieco śmieszne ale staram się zrozumieć osoby, które biorą w nich udział. Gdyby jednak te rzeczy nie były warte swojej ceny, nie byłoby sensu (dosłownie!) bić się o nie, prawda? Ja na szczęście w walkach nie biorę udziału – w Szwajcarii wszystko odbywa się spokojniej; nie ma szału – ubranka, buty, gadżety domowe czy super tania maszyna do szycia leżą sobie spokojnie nawet kilka dni. Choć akurat ten fakt pewnie jest podyktowany zarobkami społeczeństwa.
Hit czy kit?
Przyznaję – ubranka z Lidla to dla mnie hit. Bardzo je lubię i często wędruje do sklepu, gdy z gazetki spogląda na mnie coś fajnego. Świetna jakość za niską cenę? Biorę
Kitem są bijatyki i przepychanki – ale to już nie od sklepu zależy, tylko od klienta 🙂
A co Wy myślicie na temat tych ubranek czy innych produktów?
Jeśli kupujecie, to jak się sprawują?
A jeśli nie, to dlaczego?
58 komentarzy
Hit!
Można kupić za niewielkie pieniądze modne ubranka, a przedewszystkim dobrej jakości. Czasami zdarzają się ubrania damskie czy męskie z niezbyt fajnych materiałów, ale z odzieżą dziecieca jeszcze się taka nie spotkałam. Mamy kilka ubranek i jestesmy zadowoleni 🙂
Zapraszam do nas:
http://zuzienkaimamak.blogspot.com/
Z "dorosłych" ubrań mam tylko bieliznę. Może się skuszę na dresy bo słyszałam wiele dobrych opinii 🙂
Lubię te ubranka ale jak mam stać o 7 rano przed sklepem bo przed samym otwarciem już jest taka kolejka że strach podchodzić pod drzwi. Jak cała ta gromada w większości starszych pań rzuci się galopem w stronę koszy to boję się o własne życie.
A potem i tak sprzedadzą na Facebook albo allegro :/
Hit! Vandrer potwierdza. W Lidlu mają najlepsze lody czekoladowe noblissima, więc podwójny hit!
Nas łączy więcej niż myślimy. Też uwielbiam lody czekoladowe 🙂
Dla syna świetne! Jedynym minusem jest to,że mąż musi o 7 rano ustawiać się do kolejki i "walczyć" o wybrane produkty.
Fakt, to jest duży minus :/
Kupuję w Lidlu ciuchy i się nie wstydzę, bo czego? Mają świetne spodnie do biegania – bardzo wytrzymałe i wygodne. Ciuszki dla dzieciaczków – modne i wytrzymałe 🙂 Tyle że nie zawsze uda mi się dostać to, co sobie upatrzę, bo jak pomyślę o walce ze wściekłym tłumem przy koszu ze szmatkami, to jakoś nie…
Mnie na szczęście w Szwajcarii omija walka z tłumem – w sumie w Polsce też tego nie doświadczyłam. Chyba wtedy jeszcze zakupy odbywały się normalnie :p
Raz zdarzyło mi się być w okolicach, nawet chciałam wejść do środka, ale kiedy zobaczyłam te tłumy przed drzwiami. To nie na moje nerwy 🙂 Ludzie dziczeją 😉
Nigdy nie kupowałam ubranek w lidlu ale po przeczytaniu artykułu napewno sie wybiorę na zakupy Jedyne co mam z lidla to maszyna do szycia i jestem z niej bardzo zadowolona ��
Maszynę też mam i bardzo chwalę!
Kit. Szczególnie pidżamy- spodnie ok, ale góry są zdecydowanie za krótkie, już nie kupuję (kiedyś skusiłam się na większy rozmiar i żeby bluzka była odpowiedniej długości musiałam o 1/4 skracać rękawy i nogawki). Zresztą podobnie t-shirty. Jakość nie najlepsza, po kilku praniach się wstępują. Wzornictwo pozostawia wiele do życzenia, bluzki albo gładkie albo w niewybredne potwory czy esy floresy. Dżinsy tylko ze niepraktycznym sznurkiem, z gumką ściąganą guzikiem nie trafiłam. Buty- sztywne, twarde, pancerne. Ogólnie po pierwszej fascynacji jestem zdecydowanie na nie.
Co do butów – się nie wypowiadam. Na portki trafiłam super, idealnie pasowały, a ściągacz dawał radę w 100%. Nie wiem od czego to zależy ale jak widać można trafić i na gorsze produkty. O wzorach też wspominałam – choć dla mnie, do przedszkola np. w zupełności wystarczą. Co kto lubi 🙂
Lubię ubrania z Lidla (sama nawet kiedyś na ten temat pisałam), są w zasadzie niezniszczalne, w przeciwieństwie do niektórych sieciówek;)
HM też bardzo chwalę ale zawiodłam się kilka razy na Pepco. Choć wzory były cudne, to ubranka bardzo nietrwałe
Lubię ubranka i ubrania z Lidla bo dla siebie też często kupuje ale głównie spodnie, jeansy, kiedyś też kupiłam fajne żakiety. Dziecięce ubranka są świetne, nie rozciągają się nie mechacą, nie tracą kolorów, a piorę często i suszę w suszarce elektrycznej. Buty z Lidla też są świetne przynajmniej te dziecięce (dorosłych nie kupowałam) dobrze wykonane nie przeciekają (np. śniegowce), nóżka się nie poci.
Właśnie dla siebie jakoś nic nie mogę trafić. Nie odpowiadają mi za bardzo propozycje dla kobiet ale dziecięce są spoko 🙂
Bardzo fajne ,modne i wygodne.Pamietam jak kazalam mezowi stac od rana przed praca za podkoszulkami w ubieglym roku.Nie zaluja bo maja elastyczny material,ciagle noszone nic sie z nimi nie dzieje.Mamy tez stamtad spodnie rurki kolorowe,bluzki w 2 pakach.Mega wszystko.Butow tez nie mialam okazji kupic ale moze kiedys sie uda =D Dla mnie hit,a kit to tak jak mowisz te przepychanki bo raz wyrwano mi z reki spodnie i nie wiedzialam co sie dzieje 😛 To bylo na samym poczatku hehehe jednak teraz juz wiem z czym to sie je 😉
O matko – walnęłabym delikwenta, jakby mi ktoś coś z ręki wyrwał. Masakra :/
Bardzo lubię ubrania z Lidla, nie dość, że są dobre gatunkowo, to jeszcze są wytrzymałe. Ostatnio upolowałam ładne boyfriendy za 50zł, za które w H&M lub innym markowym sklepie zapłaciłabym trzy razy więcej.
KOchana Mamo,ja kupuję od ponad 4 lat,a Filipowski ma ponad 5 i jestem stale zadowolona 🙂 gatunkowo super,czasem mamy wręcz odwrotny problem-jedziemy a tam już poprzebierane albo brak 😉 lubimy Lidla od lat i nadal będziemy się tam ubierać,nie tylko nasze dzieci 🙂 P.S.a jakie fajne mają pościele…ulalalllaa 😉
O właśnie zapomniałam: mam pościel i wielki puszysty koc. Pościel śliczna, a koc totalna rewelacja!
Lubię! Skarpetki też, naprawdę są dobre jakościowo. Tylko co mnie ostatnio zaskoczyło w jednym rzucie są koszulki np. z motywem sówki, a w drugim po miesiącu identyczne piżamy. Ja z tym problemów nie mam, ale są tacy, którzy widzieli tylko piżamy i potem dziwnie patrzą w czym dziecko chodzi 😛
Mój mąż by nie zwrócił uwagi i ubrał co pierwsze pod ręką :p
ci co nie odróżniają piżamy od bluzeczki to ciemnoty moja córeczka też ma piżamki i bluzeczki geterki w podobnych wzorach są świetne tak jak większość z was pisze jedyny problem to ten że trzeba kupować od razu i rano inaczej nie dostanie się ulubionego koloru czy też rozmiaru czyli musi być to dobra jakość inaczej ludzie nie zabijali by się o to żeby kupic byle szmstę pozdrawiam.
ja mam to szczęście, że kuzynka urodziła synka rok przede mną..ale to czego mi zbraknie, często wypatruję w lidlu 🙂
Ceny są na tyle atrakcyjne, że warto się tam przejść kupić coś dodatkowo, prawda?
Ubrania z Lidla są najlepsze. Moje dzieci mają większość ciuchów z tego sklepu a ja ostatnio zakupiłam sobie piękną kurtkę sportową. Jakościowo nie odbiegają wcale od znanych marek a ceny są o wiele mniejsze.
Czaiłam się kiedyś na sportową kurtkę, ostatecznie jej nie kupiłam i żałuję. Słyszałam potem, że są świetne
Zdecydowanie hit!
Jakość ubrań z Lidla jest naprawdę dobra (zresztą nie tylko ubrań, bo sprzęty z Silvercrest są niezniszczalne). Jestem na tak! 🙂
Również jestem szczęśliwą posiadaczką Silvera 🙂
uwielbiam lidlowskie ubrania! Dla dzieci są idealne gatunkowo, śliczne, niedrogie i wygodne. Odzież sportowa jest również świetna! począwszy na butach a skończywszy na skarpetach kompresyjnych 😉
Zdecydowanie hit. Zwłaszcza ubranka dziecięce – fantastyczna jakość za niezłą cenę 🙂
Przyznam szczerze, że w Lidlu kupuję tylko produkty spożywcze. Czytając dokładnie etykiety można znaleźć tam produkty dobrej jakości. Swego czasu dostałam komplet odzieży rowerowej z Lidla, która służyła mi przez pewien czas. Byłam nawet z niej zadowolona, niemniej daleko jej było do typowo sportowej markowej odzieży, dedykowanej dla rowerzystów.
Nie ma się co oszukiwać: dobra sportowa odzież tylko w sklepach dedykowanych i często za spore pieniądze. Myślę jednak, że dla amatora czy osoby zsczynajacej daną aktywność, jest ok
Mnie też się te ubranka podobają moje dzieci mają kilka i są bardzo fajne 🙂 Jedyny problem mam taki że nie mam Lidla blisko, bo pewnie kupowała bym tam jeszcze więcej, a tak zostaje mi tylko Biedronka 🙂
Nooo, to jest właśnie to. Sklepów jest stosunkowo mało i nie każdemu jest po drodze, a szkoda
Nooo, to jest właśnie to. Sklepów jest stosunkowo mało i nie każdemu jest po drodze, a szkoda
Ile ja nakupiłam tych ubranek w Lidlu, w zimowym komplecie przelatała dwie zimy a nadal wygląda jak nowy, chociaż tarzała się i po śniegu i po błocie. Tshirty, które jej kupiłam, gdy miałam rok i były jak tuniki teraz są już dobre i nadal w świetnym stanie 🙂 Bluzy polarowe hit, spodnie też. I tylko na buty nie trafiłam nigdy, ale naprawdę ubrania z Lidla są świetnej jakości.
Ja też kupuję na wyrost 🙂 zwłaszcza spodnie – jestem bardzo zadowolona
O tak, w Lidlu, w Biedronce, w Carrefourze, w Tesco można znaleźć istne perełki (nie tylko dla dzieci). Sama jestem tego przykładem 🙂
Witamy w klubie :*
Mnie ogólnie Lidl zachwyca 🙂 Zresztą o jego popularności świadczy fakt, ze 15 minut po otwarciu gdy wchodzi nowa kolekcja zostają tylko pojedyncze sztuki 🙂
Pozdrawiam ciepło
Karolina z Zielona Karuzela
U nas nieco spokojniej z tymi zakupami. Cieszki zazwyczaj czekają na mnie i spokojnie mogę po nie pójść gdy znajdę chwilę
my kupujemy czasem sportowe czy funkcyjne – koszulki, leginsy itp. krój i styl pozostałych wydaje mi się zbyt "podstawowy" – nie mam małych dzieci, to może też mieć znaczenie ;). Problem jest z dostępnością – cokolwiek jest reklamowane znika natychmiast, a jeśli nawet są jakieś przebrane resztki – zazwyczaj powywalane i w bałaganie – trudno coś wygrzebać. Przyznaję jednak, że rzadko zdarza mi się być w Lidlu rano 😉
Niemniej jakość tego, co kupiliśmy jest bardzo dobra. Ubrania wytrzymują długi czas i wiele prań.
Ubrania damskie niekoniecznie mi pasują, nie są zazwyczaj w moim stylu więc po nie nie sięgam. Za to bielizna czy właśnie ubranka dziecięce – to hicior; tanie i wytrzymałe
Ja ostatnio rozglądałam się za odzieżą do ćwiczeń i traf chciał, że Biedronka i Lidl miały akcję sport prawie w tym samym czasie. Z korzyścią dla Biedronki, bo ich kolekcja spodobała mi się o wiele bardziej, a na dodatek była tańsza. Matę do ćwiczeń kupiłam tańszą o 1/3!. Aby teraz się dobrze sprawdziły.
Natomiast z Lidla mam koszulę jeansową. Nie wiem czemu jej nie oddałam, jest na tyle duża, że noszę ją rozpiętą jako narzutkę i przy tym puszczają mi szwy ;/
Nie mam za bardzo doświadczenia z ubraniami dla dorosłych, choć koleżanki chwalą to co kupiły. Pewnie zależy na co się trafi. Lubię za to zabawki czy gadżety z Lidla
To prawda, ja też jestem zadowolona z ubraniowych zakupów w Lidlu. Młoda dostała w prezencie bluzę z kapturem ponad rok temu i nadal w niej jeszcze biega po mieszkaniu …rośnie razem z nią 😉
Większość mojej garderoby i mojego męża jest z Lidla, ja bardzo sobie chwalę ich jakość i wygląd:)
O widzisz, zależy jak kto trafi. Moje koleżanki też chwalą ale jak powyżej widać w komentarzach – nie zawsze i nie wszyscy są zadowoleni
Ja uwielbiam Lidla! Nie tylko za żarcie ale też za ciuchy sportowe! 🙂
Ja wybieram bardzo często ubrania dla mojej córki z Lidla. Buty udało mi się upolować takie z skóry bydlęcia…;) I fajne nie powiem. Akcesoria do domu także jestem na tak. Ja mam do Lidla 20-25 minut a na akcje tematyczne nie wpycham się niestety bo jak widzę co się dzieje pod Lidlem to już nie chce mi się tam wchodzić. Ostatnio w Lidlu kupiłam córeczce body rzekomo licencjonowane z Hello Kitty ale powiem że, nie bardzo.;/ Sprał się nadruk itd.
Ale ubrania typowo "Lidlowe" Lupilu i Pepperts są mega nie do zdarcia!
Świetny wpis, zgodzę się z Tobą, także kilka razy kupowałam ciuchy w lidlu i nie mogę powiedzieć złego słowa, po kilku praniach ubrania dalej się trzymają i wyglądają ładnie.
Zycie przesycone jest abstrakcja i mozemy cos z niego zrozumiec jedynie dzieki intuicji. – David Lynch
Gdyby zycie bylo sprawiedliwe Elvis by zyl, a wszystkie jego sobowtory bylyby martwe. – Johnny Carson