Jak Wam coś napiszę to powiecie: “zwariowałaś chudzino”
Ale napiszę: chcę wreszcie zacząć ćwiczyć.
Nie muszę się pozbywać kilogramów ale mój brzuch pozostawia wiele do życzenia.
Wisi na nim fałda tłuszczu (chciałoby się zrzucić na ciążę ale to było 3 lata temu! więc ta wymówka nie przejdzie).
Przyznaję bez bicia: gdy młody śpi pochłaniam chipsy i żelki. Serio, robię to w późnych godzinach i w niemałych ilościach. Ale wstyd…
Patrzę na te wszystkie zawzięte w ćwiczeniu dziewczyny i zazdroszczę im wytrwałości.
U mnie kończy się po tygodniu brzuszków wymówką typu: nie mam czasu, mam okres, źle się czuję i inne takie pierdoły.
Jeżeli chodzi o trening brzucha trzeba uważać by nie narobić sobie problemów z szyją i plecami. Żeby odpowiednio
wykonać brzuszek trzeba leżeć płasko na plecach z ugiętymi nogami a stopami przyklejonymi do podłogi. Ręce kładziemy za głową z łokciami skierowanymi na zewnątrz a ciało unosimy wykorzystując mięśnie brzucha. Ja robiłam to zazwyczaj źle, wykorzystywałam nie te mięśnie co skończyło się bólem pleców i zaprzestaniem ćwiczeń.
Z resztą co tu będę pisać, pisanina nie pokazuje jak to zrobić dobrze.
Looknijcie na Wojtka
Wiecie dlaczego go lubię?
Bo nie muszę się do niego porównywać – nie jest długonogą, cycatą blondynką z rewelacyjną figurą.
Może to śmieszne ale demotywuje mnie trochę idealny widok trenerek dlatego cały czas szukam trenera – mężczyzny 🙂
Co zamierzam:
Wchodzicie w to ze mną?
document.write(”);
16 komentarzy
Ja przyznaję, że się zaniedbałam…..jeszcze w wakacje dużo kijkowałam, jeździłam na rowerze, no bo takie ćwiczenia to nie dla mnie….. Zarejestrój się na endomondo i odnajdź kilku znajomych – nie ma to jak motywacja widząc , że inni trenowali 🙂 Ja tam jestem jakby co 🙂 Masz rację, ten facet do dobra rzecz, z nim się porównywac nie będziesz 🙂
Dzięki za podpowiedź! Przyda się :*
ja mam problem ze swoją silną wolą. Teraz jeszcze doszedł brak czasu ze względu na powrót do pracy. Tobie jednak życzę powodzenia.
Ja teraz na kurs językowy chodzę i szukam pracy więc jak to się mówi "ważniejsze sprawy na głowie: :/
Ja od października zaczynam aquaaerobik i strasznie jestem ciekawa, jak to będzie. Ruch jest najlepszą formą spalania zbędnych kalorii – o tym wiadomo nie od dziś. Dość gnuśnienia na kanapie i wcinania żelków 😉 Czas się ruszyć!
Pozdrawiam.
Ja się wody boję więc aqua u mnie odpada 😛
Nam zawsze brak systematyczności i chęci do ćwiczeń/ Trzymamy mocno za Ciebie kciuki!
Dzięki! Przyda mi się na prawdę dużo wsparcia bo leń jestem w tym temacie/
Ja do ćwiczeń podchodziłam kilka razy. Jednak musiałam rezygnować kiedy kręgosłup odmawiał posłuszeństwa. :/
Ja lekko "skrzywiona" jestem, więc u mnie też co jakiś czas bóle się pojawiają – strasznie to demotywuje człowieka 🙁
Nie cierpię ćwiczyć. Nie mam do tego motywacji. Dodatkowo, boję się, że zamiast wyrobić sobie sprawność, zacznę chudnąć. A tego bym nie chciała. Szczególnie, że mam skłonność do szybkiej utraty wagi.
Noooo ja też bym chudnąć nie chciała bo nie mam z czego. Ale lekka utrata masy przy ćwiczeniach chyba jest nieunikniona.
Wszyscy mamy ten Sam problem z motywacja i wytrwaloscia. Trzymam kciuki.
ja chodzę na zumbę 2x w tygodniu, mam zamiar od dzisiaj wrócić na sztangi raz albo też 2x w tygodniu. w dni, kiedy nie ćwiczę to biegam (tak, tak JA biegam, nienawidzę biegać i biegam)
Przy brzuszkach trzeba tez pilnować, by odcinek lędźwiowy pleców był przylepiony do podłoża, to właśnie moja zmora przy tym ćwiczeniu.
Liczę, ż do gwiazdki bedę bardziej jędrna niz teraz. Z sadłem nie ma większych problemów, owszem ze 4-5 kg mogłaby jeszcze zrzucić, ale i tak jest niezle z tkanką tłuszczową z ponad 33% zeszłam na ponad 28%, może uda się zejśc do 26, ale to już raczej głowie ćwiczenia muszą zrobić, nie dieta.
powodzenia i witaj w klubie
Ja sobie postanowiłam, że jak będę odprowadzać bliźniaków do żłobka to w drodze powrotnej będę biegać. I biegam 🙂 a do zrzucenia conajmniej 15kg… Powodzenia!
Kurczę, miałam teraz małą przerwę w ćwiczeniach i okropnie trudno mi do nich wrócić! Ale mobilizuję się pełną parą – nie ma zmiłuj! 🙂 Brzuszki to podstawa dla mnie.