Podróże z dziećmi bywają generatorem wielkiego stresu. Zwłaszcza długie podróże.
Hmmm a czym jest długa podróż? Dla jednych to przejechanie 100 km, dla
drugich 1000km a dla kolejnych podróż samolotem z jednego kontynentu na drugi. Tak czy inaczej,
niezależnie, gdzie i jak długo podróżujemy, najważniejsza zasada jest
prosta: grunt to dobre przygotowanie!
- dokumenty – sprawdź, czy
wszystkie są ważne! Najlepiej zrób to kilka razy i zwróć uwagę na
wszystkie daty. Pamiętaj, że nawet niemowlę potrzebuje paszportu lub
dowodu tymczasowego – sam akt urodzenia nie wystarczy. - bezpieczeństwo – proponuję zakup
dodatkowego ubezpieczenia, zwłaszcza jeśli dziecko lub rodzic mają
problemy zdrowotne. To groszowy wydatek, a jednak potrafi zagwarantować
zwrot większości kosztów i zapewnić sporą dozę wewnętrznego spokoju.
Sprawdź też apteczkę; zabierz leki przyjmowane na stałe i wyposaż
odpowiednio swoją kosmetyczkę. Pamiętaj, aby koniecznie zabrać leki
przyjmowane na stałe, wodę morską i utlenioną, preparaty przeciwko
owadom, krem z filtrem, coś na gorączkę i inne bóle oraz wapno (w razie
niespodziewanej reakcji uczuleniowej na ugryzienia insektów, pokarm lub
wodę). - trasa – zaplanuj i dokładnie
przeanalizuj ją dokładnie! Jeśli będziesz podróżować po innych
państwach, koniecznie zapoznaj się z aktualnymi przepisami drogowymi i
opłatami za przejazdy. W niektórych krajach wymagane są kamizelki
odblaskowe (np. Austria, Chorwacja, Hiszpania, Portugalia, Włochy), w
innych alkomat (Holandia, Francja) czy nawet komplet zapasowych żarówek
(Czechy, Chorwacja). Niezwykle istotne są postoje, nie tylko na siusiu.
Gdy podróżujesz z dzieckiem zadbaj, aby małe, niespokojne nóżki miały
możliwość swobodnie się wybiegać. - dzień czy noc – właściwie nie ma
reguły. Chyba każdy rodzic na własnej skórze musi przetestować różne
opcje i znaleźć najlepszą dla siebie. Dość istotny jest wiek dziecka.
Mniejsze dzieci zazwyczaj przesypiają większą część drogi, ale
czterolatka trzeba czymś zająć, aby się nie zanudził się podczas długich
przejazdów. - bagaż – pomyśl (i najlepiej
zapisz na liście) co zabierzesz. Działaj z wyprzedzeniem, nie pakuj się
na ostatnią chwilę. Mimo przestudiowanej prognozy pogody, warto mieć ze
sobą kilka ubrań na w razie gwałtownej zmiany. Dla dzieci w wieku
powyżej 2 lat, polecam zabrać plecaczek lub walizeczkę, do której będą
mogły zapakować swoje ulubione zabawki i skarby z podróży; dzięki temu,
dziecko poczuje się ważne i docenione.
- zdjęcia – rób zdjęcia, dużo zdjęć! Nie ustawionych,
pozowanych i sztywnych, a spontanicznych i wesołych fotek. Czy nie
przyjemniej będzie za parę lat spojrzeć na dziecko pluskające się
radośnie w fontannie (jeśli kraj docelowy zezwala!) niż na pozowaną
fotkę na rękach u taty/mamy z niekoniecznie zadowoloną miną? Wolisz
widok wybrudzonej od spaghetti buzi czy obrazek dziecka męczącego się ze
sztućcami w eleganckiej restauracji? - domowa galeria – jeśli macie wolną ścianę stwórzcie galerię
kilku lub kilkunastu zdjęć w różnych formatach. To wspaniałe uczucie
patrzeć na nie każdego dnia, wspominać i planować w głowie kolejną
podróż. Przy okazji, to piękny element wystroju wnętrza! - ploty – opowiedzcie innym rodzicom, jak wyglądają wakacje z
dzieckiem (zwłaszcza te dalekie), niech wiedzą, że to nie męczarnia i
kara z niebios, a wspaniałe przeżycie dla całej rodziny! Wszystko da się
zaplanować, trzeba tylko chcieć. - mapa – osobiście jestem chomikiem: gromadzę notatki, bilety z
muzeów i pocztówki z odwiedzanych miejsc – gromadzę je w pudełku z
pamiątkami rodzinnymi. Rewelacyjną pamiątką jest też fototapeta lub
mapa, na której można zaznaczyć punkcikami lub pinezkami odwiedzone
miejsca. - zdobycze – staraj się przywozić z każdego miejsca konkretną
rzecz z jego wizerunkiem; może być to magnes na lodówkę,
dzwoneczek lub obrazek. Z miejsca możesz też „ukraść” jego cząstkę;
piasek, kamień, kwiatek lub coś małego co można przechować w
kieliszku/słoiczku, lub pudełku wspomnień.
30 komentarzy
Przydatne rady. Mam nadzieję, że niedługo uda nam się wybrać na wakacje z całą rodziną 🙂
Każdy rodzinny wyjazd jest świetna sprawą i wcale nie muszą to być kilkuset kilometrowe podróże
Jak byłam młodsza to rodzice zabrali mnie i rodzeństwo do Holandii, mój brat miał wtedy 2 latka i pamiętam, że razem z siostrą umilałyśmy mu czas, mamy z tej podróży dużo zabawnych zdjęć i wiele miłych wspomnień 🙂
Wspaniale! Ileż to się trzeba naprodukować żeby zająć dwulatka! Ciekawa jestem zdjęć- pokaż kiedyś!
Mam troje dzieci i na koncie wiel prodróży z nimi. Mogę sie pod Twoimi radamipodpisać obiema rękoma 🙂
Wielkie dzięki!
Ja na razie byłam na wakacje w Polsce, gdy córka miała pół roku i miło wdpominam. Odpadał problem przekąsek czy jedzenia w restauracji, bo wciąż była na piersi. Z dłuższymi wojażami wolę poczekać ze dwa lata, gdy mała będzie spokojniejsza w aucie. Teraz źle znosi brak ruchu a nie chodzi jeszcze to postój przy drodze niewiele pomoże. Wtedy rady będą pomocne.
Z niemowlakiem podróżuje się na prawdę wygodnie. Odpada sporo problematycznych kwestii 🙂
🙁 Ja nie byłam za granicą… Najdalej jeżdżę do Wrocławia do teściowej :/ 6.5 godziny w pociągu. Mała JAJOBA dostaje dosłownie…. Ale jak nie ma nas tam dłużej to pada pytanie kiedy do babci pojedziemy (bo drugą ma bramę dalej). Kocha jeździć mimo dolegliwośći w podróżach autokarem, autobusem ( choroba lok.). W pociągach na szczęście normalnie 🙂 Jak była mała nie było problemu bo choćby pociąg był zawalony kłóciłam się o przedział dla matki z dzieckiem. ( i o dziwo zawsze takowy był najczęściej zamknięty więc siedzieliśmy sami :D). Ale przyznam się szczerze że planów nigdy nie robiłam, i raczej robić nie będę. Bo mam tak że jak coś zaplanuje to cały świat się do góry nogami i tak nic z planów nie wyjdzie. Wiec lepiej na spontana 😛
nie mam doświadczeń z chorobą lokomocyjną. Wyobrażam sobie tylko, że musi być ciężka taka podróż przede wszystkim dla dziecka. ja nauczona planować wszystko ale mam ku temu wykształcenie wiec to zboczenie zawodowe 🙂
Nasz nadłoży wypad z dzieciakami, to nad polskie morze.
Zaplanowanie wszystkiego to podstawa.
Uwielbiam podróże.
Pozdrawia
Anka
Lubie planować, szukać atrakcji w okolicy w razie niepogody. dzięki temu człowiek jest przygotowany na każdą opcje 😉
Bardzo przydatne porady, pełna mobilizacja 🙂 i dobrze wiedzieć, że to możliwe 🙂
Jak najbardziej! Polecam 🙂
Widzę, że obie wybrałyśmy podobny temat 😉
U nas też ostatnio o podróżach – uwielbiamy 🙂
Oooo to muszę zajrzeć!
Fajny, przydatny wpis szczególnie, że zbliża się wielkimi krokami okres wakacyjny 😀
U nas już słychać kroki na klatce schodowej. Urlop w tym roku zaczynamy już 9.05 🙂
Ja zaczęłam podróżować z dzieckiem od 7 miesiąca życia. Najpierw był Egipt, a teraz jeździ ze mną w odleglejsze miejsca (Panama, Kostaryka, Kuba). Powiem, że dużo rodziców boi się, rezygnuje z podróży po pojawieniu się dziecka i dziwi mi się jak mi się to udaje pogodzić. Córka (ma już 5 lat) od początku była przyzwyczajana do podróży, więc teraz jest to przyjemność z nią podróżować. Najważniejsza jest tak jak piszesz…organizacja. Cieszę się, że poruszyłaś ten temat, może ktoś się w końcu odważy. 😉 Pozdrawiam serdecznie!
My niestety ze względu na stan zdrowia Oliwiera byliśmy dość ograniczeni na początku. Teraz gdy sytuacja jest opanowana ciągle wymyślamy nowe miejsca do odwiedzenia! Kuba to moje marzenie – muszę do Ciebie zajrzeć (mam nadzieję, że znajdę zdjęcia!)
Pomysł z żywą mapą super 😉 wszystko mamy w nawigacjach i innych ustrojstwach prawdziwa mapa pogryzmolona – cudo 🙂
Świetna rozpiska!
Dzieci jeszcze nie mam, ale czasami w podróży a zwłaszcza przy pakowaniu czuje się jak dziecko 😛 Bezradna, zwłaszcza kiedy nie mogę domknąć walizki 😛
Na pewno przydatny post dla osób, które mają dzieci. Pozdrawiam 🙂
My niedawno przejechalismy 1500km z dziećmi, teraz czeka nas powrót. Łatwo nie było, można powiedzieć,że jakoś poszło, ale bez ekscytacji jak fantastycznie nam się podróżuje. Na szczęście takie dlugie trasy nie są częste.
Plany i dzieci, czyż to nie paradoks? Czasem dobrze mieć też plan B i nie przejmować się jeśli z naszych postanowień coś wypadnie 🙂
Dla mnie najważniejszy punkt nie planować zbyt wiele, bo wszystko i tak odbędzie się o innych godzinach, nie planować co do minuty bo cały plan na pewno legnie w gruzach a i najważniejsze dużo spokoju i luzu 😉
Dla mnie wakacje z dziećmi nigdy nie są odpoczynkiem. Może to brzmi dosyć ostro, ale tak uważam. Czekam, gdy moja 1,5 roczna córka podrośnie, bo druga ma 9 lat więc już umie sie sobą zająć sama i ruszymy gdzieś z mężem tylko w dwójkę, ewentualnie ze znajomymi
Kto zycia nie ceni, nie wart go. – Leonardo da Vinci