Muzyka niewątpliwie jest sztuką potrzebną ludziom, ponieważ przez nią i w niej możemy tworzyć, wyrażać swoją wrażliwość i ekspresję. Muzyka relaksuje, pobudza i uczy jednocześnie – jak jednak wpływa na rozwój małego dziecka? Właśnie o tym dzisiaj słów kilka.
Prekursorem badań nad wpływem muzyki na percepcję słuchową, aparat słuchowy i mózg był profesor Alfred Tomatis (francuski specjalista chorób uszu, który zajmował się zagadnieniem stymulacji słuchowej u dzieci z zaburzeniami mowy i komunikacji). Profesor Tomatis wykazał, że ucho jest organem nie tylko do słyszenia i słuchania, ale również ważnym instrumentem równowagi pilnującym wyprostowanej postawy ciała, kontrolującym mowę, język i głos. W ślimaku, na wypustkach włoskowych komórek słuchowych narządu Cortiego, dźwięk zostaje zamieniony w impulsy elektryczne. Najwięcej komórek zmysłowych reaguje na wysokie częstotliwości, co oznacza to, że wysokie dźwięki dają większą stymulację w postaci impulsów nerwowych niż dźwięki niskie. Tomatis zauważył, że aktywizacja kory mózgowej przez dźwięki o wysokich częstotliwościach powoduje:
- poprawę koncentracji uwagi,
- wzrost kreatywności,
- lepsze zapamiętywanie,
- podwyższenie motywacji i organizacji w zakresie codziennych obowiązków,
- normalizację napięcia mięśniowego, co wpływa na prawidłową postawę ciała.
Badania dowodzą, że już od szóstego miesiąca życia płód ludzki jest zdolny do przetwarzania dźwięku, który stymuluje również błędnik odpowiedzialny za właściwe napięcie mięśniowe. Podstawowym dźwiękiem, który dociera do płodu jest oczywiście rytm bicia serca i pulsujący rytmicznie przepływ krwi w układzie krwionośnym matki. Rytm ten na zawsze pozostaje podstawą naszej potrzeby rytmu w muzyce i rozwoju języka.
W zależności od tempa, głośności oraz linii melodycznej, wyszczególnić można dwa rodzaje muzyki: uspokajająco-relaksacyjną oraz aktywizującą. Każdy z tych rodzajów ma określony wpływ na organizm:
Muzyka uspokajająco-relaksacyjna (może być łączona z dźwiękami natury):
- ma korzystny wpływ na układ oddechowy (powoduje zwolnienie i pogłębienie oddechu)
- zwalnia akcję serca
- obniża ciśnienie tętnicze
- zmniejsza napięcie mięśniowe
- zwalnia przemianę materii
- zwiększa wydalanie soku żołądkowego i poprawia perystaltykę jelit
- wywołuje spokój ducha
- redukuje poziom lęku
- poprawia komunikację międzyludzką
- muzyka do ćwiczeń oddechowych zmniejsza opory w drogach oddechowych, jednocześnie dotleniając mózg
- sprzyja wykonywaniu ćwiczeń rozciągających mięśnie
- ułatwia wykonywanie spokojnego ruchu
- tworzy atmosferę dobrą do odpoczynku, relaksu i snu
Muzyka aktywizująca (opiera się na biologicznym rytmie pracy serca 120/140 uderzeń na minutę):
- wywołuje radość
- pobudza do działania
- wzmacnia poczucie siły
- podwyższa samoocenę
- z czasem powoduje, że oddech staje się miarowy i rytmiczny,
- normalizuje lub podnosi napięcie mięśniowe
- przyspiesza bicie serca
- podnosi ciśnienie tętnicze
- przyspiesza przemianę materii
- pobudza do aktywności fizycznej
- poprawia rytmizację
- wzmacnia koordynację
- uruchamia tanecznie i integruje ruchowo
Warto zatem wybrać dla maluszka zabawkę lub karuzelkę wydającą delikatne, stonowane dźwięki – najlepiej takie, które i nas uspokajają, wyciszają. Połączenie doznań wzrokowych i słuchowych wpłynie z pewnością na rozwój naszego maluszka. Dla Oliwiera miałam zabawkę łączącą obie te funkcje i przyznaję, że to był dobry wybór. Na jego buzi pojawiał się uśmiech gdy słyszał znajomą melodię, a zabawka sama w sobie służyła długo dzięki ruchomym elementom i ciekawemu wzornictwu. Teraz także szukałam czegoś wyjątkowego i mój wybór padł na podróżną karuzelę Tiny Love; delikatne dziecięce dźwięki, wesołe zwierzątka i chwytak umożliwiający montaż w wielu różnych miejscach powoduje, że to świetny produkt za niewielką cenę. O jakości zabawek Tiny Love chyba nie muszę nikogo przekonywać: bujaczki, zabawki czy pozytywki są nie do zdarcia! Wiele propozycji, zarówno karuzelek z dźwiękiem, jak i samych pozytywek znaleźć można w sklepie internetowym – warto wybrać sprawdzone źródło z solidną obsługą i czasowymi dostawami.
Przy tworzeniu artykułu korzystałam ze źródeł zewnętrznych:
http://www.zsmdabrowa.edu.pl
http://www.akademiakolberga.pl
6 komentarzy
Potwierdzam, muzyka potrafi świetnie wyciszyć i nastroić noworodka. Testuję jej moc po raz trzeci 😉
Zgadzam się, muzyka i kolor mają moc 🙂
Nie wyobrażam sobie życie bez muzyki, a w pokoju dziecka od zawsze jest dostęp do dźwięków. W wieku sześciu lat ma już swoje ulubione piosenkarki ;).
Mój 4-latek też ma swoje ulubione piosenki, które mógłby słuchać bez końca.
Wow, nie wiedziałam jak ważna jest muzyka w życiu małego szkraba!
Nic tylko otaczać go muzyką 🙂
Mam dwie corki – 10 letnia Hanie i 2 letnia Zuzie. Kiedy Zuzia jeszcze byla w brzuszku, Hania zaczynala swoja nauke gry na pianinie w Muzofilii. Duzo cwiczyla w domu co wzmocnilo jej relacje z nienarodzona jeszcze siostra. Teraz Hania pozwala Zuzi cwiczyc razem z nia. Hania odnosi sukcesy i widze, ze Zuzie tez to czeka- ma swietny wzorzec 🙂