Wyjazd na Wyspy Kanaryjskie nie był specjalnie planowany; chciałam urządzić kolejny EuroTrip ale niestety nasze auto miało inne plany i od jesieni zaczęło szwankować. Stwierdziliśmy, że nie warto kusić losu i zrezygnowaliśmy z objazdówki na rzecz byczenia się w hotelu. Żartowałam! Ja nie lubię się byczyć 🙂 Ale jak ogarnąć wyjazd z dwójką dzieci w tym z niemowlęciem? Czy warto się w to pakować?
Odpowiedni termin
W związku z tym, że po raz pierwszy w podróż ruszył z nami uroczy 5-miesięczny chłopczyk, musieliśmy przestudiować wszystkie opcje związane z klimatem i pogodą. Nie wyobrażam sobie podróży z takim maluszkiem gdy żar leje się z nieba – tym bardziej, że nasze dzieci raczej do chłodu są przyzwyczajone. Padło więc na maj: na Fuerteventurze nie jest jeszcze zbyt gorąco, a temperatura dodatkowo jest zaniżana przez wiatr znad Oceanu. W ciągu dnia termometr pokazywał około 30 stopni, w nocy bywało chłodno – wystarczyło przewietrzyć pokój i wcale nie musiałam uruchamiać klimatyzacji (co do której mam mieszane uczucia jeśli o hotele chodzi). Dla Gabrynia (wówczas 5-miesięcznego) trudny był pierwszy dzień i noc ale gdy już się oswoił z temperaturą i miejscem, spał spokojnie jak anioł. UWAGA! Na Wyspy Kanaryjskie leci się dość długo (z Warszawy około 5 godzin) – weź to pod uwagę!
Jaki hotel wybrać?
Nie da się ukryć, że przed wyjazdem studiujemy katalogi, fora, opinie – nie chcemy zaliczyć żadnej wtopy związanej z tak ważnym elementem wypoczynku jak miejsce. Każdy zwraca uwagę na inne kwestie: bliskość plaży, baseny, usługi dodatkowe, wielkość pokoju itd – dlatego też każdy musi swoją miarą dobrać odpowiedni hotel. Ja mogę jedynie podzielić się wrażeniami z pobytu w Club Jandia Princess. Zależało mi na obiekcie położonym blisko plaży, o ciekawej infrastrukturze i ofercie dla małych dzieci. Trafiłam w dziesiątkę! Bajeczne położenie, piękne budynki, eleganckie pokoje i przepyszne jedzenie – to dopiero początek. Od samego rana do późnego wieczoru można było zjeść coś smacznego i każdy miał okazję wybrać coś dla siebie – od sałatek, przystawek, przez pizzę, wykwintne mięsa i dodatki aż do ogromu owoców, deserów i napoi. Pokoje bardzo czyste, obsługa hotelowa bardzo miła i pomocna (zapodziała mi się bluzka w dzień wyjazdu, recepcja powiadomiła obsługę i … bluzka znalazła się wraz z Oliwiera koszulką i jego ukochanym kotkiem, który zapodział się pewnie w pościeli łóżka). Dodatkową atrakcją dla najmłodszych był tematyczny mini club z przekąskami dla dzieci, mini zoo, automaty z popcornem i brodzik z podgrzewaną wodą. Uwaga! Dokładnie czytajcie wszystkie rady i małe druczki u touroperatora – w tym hotelu np. obowiązkowe są długie spodnie u panów w porze kolacji.
Atrakcje dla dzieci
Gdy przed wyjazdem orientowałam się co można robić z dziećmi na wyspie, wszyscy wołali “nie jedź, będziecie się nudzić bo tam nic nie ma!”. Okazało się jednak, że jest i czasem nie warto słuchać innych.
- Oasis Park to miejsce, z którego dzieci nie chcą wychodzić! Przebywając w hotelu Club Jandia Princess mieliśmy zagwarantowany transport i nieograniczony wstęp do parku. Dzieci mogą tam zobaczyć 250 gatunków zwierząt żyjących w warunkach zbliżonych do naturalnych. Już sama powierzchnia 800 tysięcy m2 jest imponująca, dodatkowo na korzyść parku działa fakt, że jest laureatem prestiżowej nagród za działania podejmowane w dziedzinie ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem oraz za pomysły przy aranżowaniu przestrzeni dla zwierząt. Papugi, flamingi, lwy morskie, wielbłądy, słonie, zebry, lemury i wiele innych gatunków zwierząt, w tym również zwierzęta gospodarskie i domowe (świnki morskie, kury, kaczki itd). Największe atrakcje to z pewnością karmienie zwierząt: wielbłądów i żyraf! Oliwier miał radochę jak nigdy, a my razem z nim. Patrzeć żyrafie w oczy to mega przeżycie! Te piękne wielkie oczyska, otulone lasem gęstych rzęs – coś pięknego. Włochate pyszczki i… meeeega długi, fioletowy jęzor, który zgarniał z naszych dłoni przekąski jak odkurzacz. Ubaw po pachy 🙂 Drugi długi przystanek trafił się nam przy wybiegu dla wielbłądów, dla których przygotowano specjalne paczuszki z siankiem. Na wielbłądach można sobie także pojeździć ale my z tej opcji nie korzystaliśmy. W Oasis Park spokojnie można spędzić cały dzień i następnego wrócić zaliczyć pozostałe atrakcje, a jest ich sporo; największy rezerwat dromaderów w Europie, rezerwat osiołków, karmienie zwierząt, safari na wielbłądach, świetny plac zabaw, pokazy lwów morskich czy innych zwierząt. Do tego bardzo dobre restauracje z rozsądnymi cenami i pysznym jedzeniem.
- Park Wodny w Corralejo – na drugim końcu wysypy od poniedziałku do piątku czeka na turystów wodne szaleństwo. Park jest idealnym uzupełnieniem wariacji w hotelowych basenach i oceanie; położony na 25 tysiącach m2 oferuje wiele atrakcji. Zjeżdżalnie, jacuzzi, basen ze sztuczną falą, strefa i basen dla dzieci to tylko część atrakcji, z których z pewnością będą zadowoleni i dzieci i rodzice.
Transport na wyspie
Jesteśmy z dziećmi w hotelu noooo i co dalej? Gdzie i jak się ruszyć gdy długie spacery odpadają bo… odpadną po nich małe nóżki. Mamy kilka opcji:
- Odpowiedni wózek – taki, który i po plaży ujedzie i po szutrowej drodze. Wystarczy zapakować malucha i można ruszać na pieszą wycieczkę. Powodzenie takich wędrówek zależy też od predyspozycji starszaków – Oliwier akurat jest dość ochoczo nastawiony na takie aktywności i można go przeciągnąć kilka kilometrów, a jak na koniec dostanie lody, to pójdzie nawet na koniec świata. Gabrynia natomiast zapakowałam w wózek; myślałam początkowo o chuście lub nosidle ale bałam się, że podczas wędrówki za bardzo mi się przegrzeje – tym bardziej, że słońce jednak dość grzało. W wózku smacznie spał i w nosie miał widoki, a szum Oceanu tylko ułatwiał mu odpoczynek. Pozycja leżąca w Joie Mytrax to strzał w dziesiątkę, powiększona budka chroniła maluszka od słońca dopuszczając jednocześnie powiewy wiatru, a pompowane kółka dały radę w każdym terenie – serio, nawet po plaży nim zasuwaliśmy! O naszym niezawodnym sprzęcie do zadań specjalnych przeczytacie więcej we wpisie o najlepszym wózku na świecie.
- Autobus – transport publiczny na wyspie jest całkiem dobrze zorganizowany i dotarcie do większych miejscowości nie powinno sprawić nam większego problemu. Na przystankach znajdują się rozkłady jazdy, a bilety jednorazowe można kupić u kierowcy; warto jednak dopytać się o godzinę powrotu bo na niektórych trasach autobusy jeżdżą tylko dwa razy dziennie.
- Auto z wypożyczalni – to najwygodniejszy środek transportu, dzięki któremu dotrzemy w każde miejsce, które nas interesuje. Auto można zarezerwować przed wyjazdem u swojego touroperatora, wynająć z lokalnego biura lub w swoim hotelu. Aby wypożyczyć auto należy posiadać prawo jazdy przynajmniej rok i mieć ukończone 21 lat, w części wypożyczalni wymagana jest także kaucja zwrotna. Auto wypożycza się na pełne doby i należy je zwrócić z takim samym stanem zbiornika, z jakim je otrzymaliśmy. Foteliki, nosidełka czy podstawki dostępne są na życzenie i czasem trzeba za nie dopłacić dodatkowo.
- Taxi – transport wygodny ale jednak dość drogi (z jednego końca wyspy na drugi około 120-130 Euro). Nie polecam ze względu na koszty.
25 komentarzy
piękne zdjecia. Przecudne widoki
O jeju marzą mi się takie wakacje. Cudowne widoki.
Wygląda na to, że się świetnie bawiliście 🙂 Fajnie to opisałaś, myślę, że niejeden rodzic skorzysta.
Na wiosnę chcemy gdzieś lecieć z dzieciakami. Bliźniaki będą miały już ok roku, więc to będzie już najwyższa pora na trochę dalszą podróż. Myślałem o Cyprze, albo Grecji a jakoś Wyspy Kanaryjskie kompletnie nie przyszły mi do głowy. Może warto to jeszcze raz przemyśleć 😉
Pięknie tam 🙂 My póki co jeszcze nie wybieraliśmy się z dziećmi za granicę. Najczęściej Bałtyk, albo góry.
jakie piękne zdjęcia. Zazdroszczę takich wakacji
Takie wakacje to marzenie *.* 🙂 Ja to co najwyżej mogę na wakacje z dzieckiem pojechać do miasta obok <3 Ale póki co cieszę się, że jestem przy dziecku. Zdjęcia bardzo fajne. Do parku wodnego może nie pojedziemy, ale wybierzemy się do jakiegoś "AQUA" Polskiego 🙂
Cudowne widoki. Mam nadzieje, że tez kiedyś będę mogła się tam wybrac. 😉
Pięknie, cudnie, bajecznie! 🙂 Uwielbiam takie egzotyczne miejsca. 🙂
Wyspy Kanaryjskie ogółem kojarzą mi się jako świetny kierunek na podróże z małym brzdącem :)Świetna przygoda i świetnie spisane informacje praktyczne!
Świetne miejsce na wypoczynek z dużą ilością atrakcji, z których można korzystając bez końca. 😉
Ale bajecznie! Ja marzę o takim miejscu, ale wciąż domowy budżet na to nie pozwala! Te kolory wody i piasku…..
Wózek masz piękny! Nie dotykałam, ale mam wrażenie, że materiał jest świetny bo na taki wygląda 🙂
Nie mam już wprawdzie małych dzieci, ale też ostatnio zapragnęłam leniwego urlopu na Kanarach.
I te piękne zdjęcia zdecydowanie do tego zachęcają.
Mieszkalam kilka miesiecy na fuerteventurze…a dokladnie w morro jable. Naprawde da sie fajnie spedzic czas. Nie zawsze musza to byc hotele…jest tez sporo apartamentow znacznie tanszych.Super zdjiecia… smieszne…bo 10 min temu wspominalam fuerte i opowiadalam mezowi o zyciu tam. A tu taki wpis…odrazu serce mi zapukalo..bo kocham ta wyspe.
Znajomi bylib w tym.roku z synkiem 4letnim. Wrocili bardzo zadowoleni. Maj to faktycznie odpowiedni czas na pobyt na fue z dziećmi. Super, ze wyjazd wam.sie udał.
Jak widzę spędziliście wakacje w raju:)
Zapisuje miejscówkę na przyszły rok 😉
Wszystko co pokazujesz mamy zaliczone. Kocham Fuerteventurę, byłam tam już 3 razy i mam nadzieję, że wrócę.
Pikny zachów słońca. Pozdrawiam
Przepiękne zdjęcia!
Zapisuję na listę miejsc wartych odwiedzenia 🙂
To doskonały kierunek na wyjazd z dziećmi. Jedynie może trochę uważać na miesiące letnie, dla tych najmniejszych upał może być problemem.
Czaję się na Fuerteventurę od dawna, cudowne miejsce! I jakie widoki! Zazdroszczę 🙂
Zawsze chciałam pojechać na Wyspy Kanaryjskie po przeczytaniu książki Joanny Chmielewskiej Całe zdanie niebosxzczyka 🙂
Ja akurat niewielką uwagę przywiazuję do hotelu, bo zawsze powtarzam, że przecież nie jedziemy siedzieć w hotelu tylko zwiedzać, korzystać z pogody i atrakcji. Bardziej zwracam uwagę na lokalizację. 🙂