Jesień pełną parą zawładnęła naszym światem. Poranki stały się zimne, dni często deszczowe i krótkie. Uwielbiam gdy świeci słońce, wtedy ta pora roku jest najpiękniejsza. Niestety nie zawsze aura sprzyja, zwłaszcza gdy muszę o świcie odprowadzić Oliwiera do szkoły. On wiecznie w ruchu ale Gabryś w wózku zaczął marznąć więc musiałam pomyśleć o jakiejś jesiennej wyprawce.
Kocyk czy śpiworek?
Na długie spacery zabieramy ze sobą kocyk, o ile dzień jest w miarę ciepły. Staramy się jak najczęściej spacerować gdy pogoda jest łaskawa, trzeba cieszyć się jesiennym słońcem i rześkim powietrzem. Wiem jednak, że ja i Oliwier podczas spaceru jesteśmy aktywni; cały czas się ruszamy – Gabi natomiast siedzi w wózku, chodzi jeszcze zbyt nieporadnie by puścić go “luzem”. Cudny kocyk od Trixie Baby to był strzał w dziesiątkę i mogę go z czystym sumieniem polecić jako grzejniczek dla dziecka w wózku. Żółta, radosna tkanina z jednej strony i ciepluśkie futerko z drugiej sprawiają, że wygląda świetnie i grzeje nóżki malucha. Bez problemu mieści się pod naszym wózkiem i idealnie do niego pasuje: połączenie szarego i żółtego koloru to bardzo trafne połączenie. Gabi bardzo go lubi i ewidentnie tuli się do tej puszystej strony. Wersja 100×150 sprawdza się w domu jako przykrycie do snu i podejrzewam, że posłuży nam jeszcze bardzo długo – ze względu na spore wymiary kocyka i jego wysoką jakość wykonania. Swoją drogą, sama chętnie bym się w niego wtuliła 🙂
Na większe chłody śpiworek
Na rynku znajdziemy ogromny wybór śpiworków do wózka, najróżniejsze tkaniny, materiały, wzory i wielkości – aż ciężko się zdecydować. Bałam się, że Gabryś nie zmieści się do standardowego śpiworka, w końcu to dość duży chłopak jak na swój wiek. Jednocześnie z kocykiem skusiłam się jednak na produkt Trixie Baby z tego samego wzoru. Urocza linia “diabolo” świetnie pasuje do mojego wymagającego diabełka, a wesoła żółta tkanina cudownie komponuje się z szarościami wózka i kolorami jesieni. Podczas wietrznego dnia czy mroźnego poranka maluch rozkopuje kocyk (w końcu to świetna zabawa) i co kilka kroków muszę go poprawiać (albo zbierać z ziemi!), natomiast ze śpiworkiem nie ma tego kłopotu. Podobnie jak kocyk, druga strona (tutaj całe wnętrze) to milusia tkanina, bardzo przyjemna w dotyku. Polecano mi śpiworek z nieprzemakającej tkaniny jednak mam wrażenie, że dziecko się w nim grzeje za bardzo – gdy pada i tak zakładamy folię więc nie muszę dodatkowo kisić Gabrynia.
Co z tą czapką?
Czapka to temat bardzo kontrowersyjny więc pozwólcie, że powiem co ja o tym myślę (a już trochę poczytać możecie w starym wpisie “No co z tą czapką?“). Oliwier czapki nosi od zawsze, lubi je po prostu i gdy wieje zbyt mocno sam prosi o ulubionego Batmana 🙂 Gabryś od dnia narodzin czapeczkę miał na głowie ze 3 razy – jeśli wieje ubieram go w rzeczy, które posiadają kaptur i w razie potrzeby to właśnie ten kaptur zakładamy. Nie wykluczam, że zacznie ją nosić gdy przywitają nas zimowe mrozy, aż taka szalona nie jestem by odmrażać dziecku uszy 🙂 Czapeczka czapeczką, nie ma jednak zmiłuj na gołą szyję: zawsze znajduje się na niej chustka – mnie samej jest nieprzyjemnie gdy ciepełko ucieka przez kołnierzyk albo wpada tam zimny wiatr.
Buty, po co?
Teoretycznie maluch, który nie chodzi nie musi nosić butów – owszem, jeśli mamy jakieś ciepłe pory roku. Jesień i zima skłaniają jednak do zakupu niechodków – dziecko w samych skarpetkach może zmarznąć i nabawić się szeregu nieprzyjemnych dolegliwości. Mam 3 pary słodkich bucików, których Oliwier nie zdążył użyć i póki co one nas ratują gdy musimy wyjść z domu przy niesprzyjającej aurze. Rozglądam się jednak za kolejnymi bucikami – w końcu czas ucieka, zima się zbliża, a Gabriel coraz pewniej stawia kroki; może będzie miał okazję pobiegać w śniegu tej zimy 🙂
W jaki sposób Wy zabezpieczacie maluchy przed jesiennym chłodem?
A może polecicie jakieś zimowe butki dla niepewnie chodzącego malucha?
32 komentarze
Moje dzieci za nic nigdy nie chciały być w śpiworku, nawet jak ledwo się przekręcali. 0Zawsze używaliśmy kocyka.
Oliwier miał to samo, śpiworka użyłam tylko raz! Gabi jest bardziej chętny 🙂
Jak zabezpieczam maluchy przed jesiennym chłodem? Ubieram na cebulę i mam kocyk z pepco 🙂
Hi hi cebulka najlepsza, choć musisz przyznać, że ten śpiworek słodki jest 🙂
Wole spacerować z moimi pieskami.
Mój syn też by chciał spacerować z pieskiem, póki co musi jeszcze poczekać 🙂
Piękny kocyk, i z pewnością wystarczająco ciepły na jesienne chłody. Bardzo podoba mi się zarówno kolor, jak i wzór.
I do tego rewelacyjnej jakości!
mam te same tematy co Ty ostatnio! buty kupiła dwa dni temu babcia, a o czapkę już ja się pokusiłam. kocyk mamy podobny do Twojego i też kupowałam go z myślą "na dłużej"- do przedszkola też się nada!
Czytamy sobie w myślach hi hi 🙂
Czapki sama uszylam, teraz szykuje sie do kominow 😉
O właśnie, mam fajne tkaniny może też się pokuszę o jakąś czapusię 🙂
Czapki sama uszylam, teraz szykuje sie do kominow 😉
Uwielbiam sweterki, kocyki i ciepłą jesień 🙂
Takie coś by nam sie przydało, ale niestety Emil już wyrasta z wózka. Piękne jesienne kolory 🙂
Dzieci za szybko rosną, zdecydowanie!
Moja córka też lubi czapki a ja sama jestem tymem który toleruje tylko kaptur wiec nic na siłe. Cieplutkiej kolorowej jesieni wam zycze.
Dziękujemy i wzajemnie; ogromu jesiennego słonka 🙂
Ogromnie podoba mi się kolorystyka kocyka. My, już od dawna nie w wózku, ale staramy się jak najczęściej spacerować i podziwiać kolorową jesień 🙂
Cudny, prawda? Cała jesień 🙂
Moi synkowie, to już obiekty przemieszczające się, więc u mnei podstawa to dobre obuwie i odzież przeciwdeszczowa, bo lubią zdobywać kałuże
Oliwier ma to samo! Na wyposażeniu dwie pary kaloszków, kombinezon na deszcz, kurtka, parasol i wszystkie kałuże jego 🙂
Rodzicielstwo jeszcze przede mną, natomiast osobiście nie ruszam się z domu bez ciepłego swetra.
Uwielbiam jesień za te swetry i narzutki!
Jak najwięcej na świeżym powietrzu, to recepta na bezproblemowe przejście także przez zimę. 😉
Potwierdzam i stosuję się do tej zasady bez względu na pogodę:)
Takim kocykiem to sama bym się otuliła 🙂
Ja też! Cudny jest i milusi!
Ale piękny jesienny klimat!
Z butków polecam polską markę Sleepers, skórzane, na suwak,z podeszwą antyplatfusową 🙂 Moje dziewczynki bardzo je lubią 🙂
U nas też lepiej sprawdzały się kocyki przy synach. Co do czapki, jeśli jest ciepło staram się im nie nakładać 🙂
U nas królują czapki i kocyki:) Ciepły śpiworek zostawiamy sobie na zimowe spacery