O takiej machinie Ślubny marzył od dawna; gadał i gadał i męczył, ale jakoś nie było okazji na zakup. Wiesz jak to jest; znajdzie się milion innych, bardziej potrzebnych wydatków. Gdy jednak pojawiła się możliwość przetestowania urządzenia Crock-Pot , nie wahałam się ani minuty. Wreszcie Ślubny będzie mógł się wyżyć kulinarnie.
Co to jest wolnowar?
Wolnowar (inaczej slowcooker, crockpot) to elektryczny garnek służący do długiego gotowania potraw w temperaturze poniżej 100 stopni C. Każde urządzenie tego typu składa się z:
- podstawy z elementem grzewczym,
- naczynia przystosowanego do gotowania na kuchence (również indukcyjnej), w piekarniku, a także do przechowywania w lodówce,
- szklanej pokrywy.
Crock-Pot to najbardziej znana na świecie firma, która produkuje wolnowary. Nawet samo słowo „crockpot” w krajach anglojęzycznych jest równoznaczne ze słowem „slowcooker”. Tak jak u nas adidasy to określenie na buty sportowe, niekoniecznie produkcji kultowej marki.
Jak to działa?
Multifunkcyjne naczynie wolnowaru odpowiednie jest do wszystkich rodzajów kuchenek, nawet indukcyjnych. Wnętrze pokryte jest powłoką DuraCeramic, która przekazuje ciepło znacznie szybciej niż zwykłe powłoki. Ogromnym jej plusem jest fakt, że zapobiega przywieraniu, jest odporna na zarysowania i nie oddaje żadnych metalicznych posmaków do potraw. Naczynie jest także termoodporne; po wyjęciu z lodówki (a nawet zamrażarki) można od razu postawić je na kuchence i podgrzać.
Mój 5-litrowy Crock-Pot potrafi przygotować danie dla 6 osób. Tak, tak, przygotowuje je właściwie sam. Choć wizja gotowania czegoś przez 4, 8 czy nawet 10 godzin wydaje się przerażająca, to nie spodziewaj się żadnej brei. Wystarczy przygotować składniki i przyprawy, umieścić wszystko w naczyniu, a następnie wybrać program. Do wyboru mamy:
- LOW – podgrzewanie w niższej temperaturze, w wydłużonym czasie. Funkcja idealna do przygotowania soczystego mięsa, gotowania w nocy
- HIGH – podgrzewanie w wyższej temperaturze w nieco skróconym czasie
- WARM – automatyczne podtrzymywanie temperatury potrawy
Gotowanie w rytmie slow
Wolnowar idealnie wpasował się w ideę slow life. Długie gotowanie w stosunkowo niskiej temperaturze sprawia, że otrzymujemy porcję zdrowego, pełnego wartości odżywczych jedzenia – o smaku nie wspominając! Do urządzenia wystarczy włożyć wszystkie składniki i włączyć, a następnie zająć się swoim życiem. Zyskujemy ogromną ilość czasu dla samych siebie, dla swoich bliskich i dla innych spraw. Wolnowar nie wymaga żadnego zainteresowania, ingerencji czy kontroli – on po prostu gotuje bez ryzyka wykipienia, przypalenia czy wybuchu. Tak, dobrze widzisz 🙂 Część osób boi się zostawić takie urządzenie bez nadzoru, ale prawda jest taka, że szansa na awarię jest bliska zeru. Prędzej zepsuje Ci się pralka i zaleje mieszkanie, niż wolnowar wybuchnie. Takie sytuacje nie mają miejsca. Jedzenie może się gotować samo w nocy, w czasie gdy jesteś w pracy, na zakupach czy z dziećmi. Wracasz na gotowe i cieszysz się niesamowitym smakiem potrawy; dzięki automatycznej funkcji podgrzewania nie musisz się martwić, że coś ostygnie.
Co z rachunkami?
Wolnowary Crock-Pot są energooszczędne, zużywają od 75 do 150 watów energii elektrycznej na poziomie grzania LOW i pomiędzy 150 i 210 watów na poziomie HIGH. Godzina pracy urządzenia Crock-Pot to koszt 10-14 groszy w zależności od wybranego programu. Wszystko dzięki temu, że urządzenie nie musi rozgrzewać się do wysokich temperatur, a raz podgrzana powłoka DuraCeramic zachowuje swoje ciepło dłużej niż zwykły garnek. Samo uruchomienie piekarnika “zjada” więcej prądu, nie wspominając już o pieczeniu czegoś przez godzinę czy dwie.
Nasz test
Po dokładnym zapoznaniu się z budową urządzenia, stanęliśmy przed wyborem dania, które ugotujemy jako pierwsze. Na myśl przyszedł zawsze przypalający się bigos; wszystkie składniki wrzuciłam do wolnowaru i zostawiłam na 6 godzin. Tak dobrego bigosu nigdy nie jadłam! Nie musiałam niczego mieszać, nic się nie przypaliło więc bigos miał wyborny smak (bez posmaku spalenizny, jak to zwykle bywało). Wiesz jak to jest z dziećmi; niby pamiętasz o garnkach, ale zawsze coś odwróci Twoją uwagę. Crock-Pot sprawia, że posiłek gotuje się sam – bez mieszania i zaglądania w garnki. Skusiłam się też na zapiekane jabłka (przepis ze strony marki), wyglądały tak świetnie, że chłopcy nie pozwolili mi nawet zrobić zdjęcia! Takie życie matki-blogerki 🙂 Jabłka były pyszne, soczyste, niebo w gębie!
Jakoś miałam zakodowane, że mogę w nim zrobić tylko mięso i gulasze. Okazuje się jednak, że w slow cookerze można przygotować świetną zupę, sos, powidła, a nawet ciasto! Serio! Jeszcze nie próbowałam, ale z pewnością pochwalę się efektami bo jestem ich bardzo ciekawa.
Co myślę
Wolnowar Crock-Pot to genialny sprzęt dla zabieganej mamy, która chce poświęcić więcej czasu dzieciom, a nie tylko stać przy garnkach. To urządzenie dla miłośników slow life, wegan i wegetarian, którym zależy na zdrowych i pełnowartościowych posiłkach. Slow cooker sprawdzi się idealnie w każdym domu, w którym ceni się dobrą kuchnię. Wbrew pozorom jest to także łatwe w obsłudze i oszczędne urządzenie, które z pewnością nieraz Cię zaskoczy.
16 komentarzy
Bardzo chętnie na przyszłość za czymś takim rozejrzę się.
Brzmi interesująco, szkoda, że brakuje mi miejsca w kuchni na nowe wynalazki 🙂
Dokładnie!
Rzeczywiście, wydaje się całkiem przydatny.
Przyznam, że natychmiast przygarnęłabym takie urządzenie do swojej kuchni, bardzo by mi się przydało. 🙂
Super sprzęt 😀 chyba sobie też kupię taki garnek 😀
to musi być super sprzęt
jak ybm miala mase pieniedzy tez tak bym urzadzała:) kurde fajnie tak nowoczesnie
super sprawa
przydałby mi się taki :)na pewno
Piękny wpis!!
Marzy mi się taki slowcoocker 😀
Myślę, że to bardzo przydatny sprzęt 🙂
zaciekawiłaś mnie, chętnie się przyjrzę urządzeniu bliżej.
ale super
no to coś dla mnie